Prawomocne orzeczenie zapadło przed cywilnym sądem okręgowym. Rozprawę zabezpieczali policjanci, na wypadek, gdyby między małżonkami doszło do rękoczynów.
- Dziecko zostanie z matką. Powrót do Niemiec mógłby źle się odbić na jego psychice - uzasadniała sędzia Irena Porzezińska, przewodnicząca składu.
Sprawa była niecodzienna, bo decyzję o losach Aminy sędziowie podejmowali na podstawie konwencji haskiej. Zgodnie z nią, to co w lutym zrobiła matka dziecka było uprowadzeniem. Bez wiedzy i zgody męża wywiozła córkę z Berlina do Szczecina. Orabi E. jest Palestyńczykiem. Z panią Agnieszką od ośmiu lat są małżeństwem. Mieszkali w Niemczech. Amina jest ich córką. Z czasem między małżonkami zaczęło się psuć. Kobieta twierdzi, że mąż źle ją traktował i bił. W lutym potajemnie wywiozła córkę do Szczecina.
Od tego momentu zaczęła się walko o dziecko. Zgodnie z konwencją haską uprowadzone dziecko powinno wrócić do miejsca, gdzie się wychowuje. Dlatego w czerwcu sąd rejonowy nakazał oddać Aminę ojcu. Nie zgodził się na przesłuchanie dziewczynki przez psychologa. Wyrok miał być wykonany natychmiast, ale matka ukryła dziecko. Złożyła apelację. Sąd okręgowy zlecił przesłuchanie i wywiad kuratora.
- Badał ją psycholog z dwudziestoletnim doświadczeniem. Mamy też wywiad szkolny i kuratora. Wynika z nich, że dziecko nie chce wracać do ojca - tłumaczyła sędzia Porzezińska.
Dlatego w piątek sąd zmienił decyzję z czerwca i zostawił dziecko z matką. Wykorzystał furtkę, która daje konwencja haska. Zgodnie z nią dziecko może zostać z osobą, która je uprowadziła, pod warunkiem, że wyraźnie tego będzie chciało.
- Wyraziło taką wolę, a według psychologów jest inteligentne i dojrzałe na swój wiek - mówi mec. Michał Lew-Lizak, pełnomocnik matki Aminy.
Orabi E. zapowiada dalsza walkę o córkę. Może mu pomóc tocząca się sprawa o rozwód. Sąd będzie musiał orzec, komu przyznaje władze rodzicielską. Nie jest związany dzisiejszym wyrokiem.
- Ten wyrok jest incydentalny. W sprawie rozwodoej może zapaść inne rozstrzygnięie - mówi sędzia Irena Porzezińska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?