Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd Najwyższy: Jurek dostał mieszkanie zgodnie z prawem. "Żądam przeprosin"

mdr
Mieczysław Jurek
Mieczysław Jurek Fot. Marcin Bielecki
Sąd Najwyższy rozstrzygnął kwestię przydziału mieszkania Mieczysławowi Jurkowi, przewodniczącemu Zarządu Regionu NSZZ Solidarność Pomorza Zachodniego. Gmina miasto Szczecin przegrała. Miasto będzie musiało zapłacić koszty procesów, czyli około 40 tys. zł.

Sprawa ciągnęła się od 2009 r., gdy to gmina miasto Szczecin skierowała do sądu rejonowego powództwo o ustalenie właściciela księgi wieczystej mieszkania przy ulicy Bolesława Śmiałego w Szczecinie. Lokal otrzymał Mieczysław Jurek na mocy porozumienia między wojewodą zachodniopomorskim, a prezydentem.

Wyrok Sądu Rejonowego w Szczecinie był dla Mieczysława Jurka niekorzystny. Odwołał się do sądu okręgowego i też przegrał. Jego prawnik złożył więc kasację do Sądu Najwyższego i wygrał.

- Sąd uchylił wyroki Sądów Rejonowego i Okręgowego w Szczecinie oraz oddalił powództwo gminy Szczecin - mówi mec. Bartłomiej Sochański, przedstawiciel Mieczysława Jurka. - Wyrok jest prawomocny. Oznacza to w praktyce, że właścicielem mieszkania są państwo Jadwiga i Mieczysław Jurek.

- Czuję się pokrzywdzony w tej sprawie - mówi Mieczysław Jurek i zapowiada, że jeżeli obecny prezydent, Piotr Krzystek, nie przeprosi jego rodziny, "tej sprawy nie zostawi".

Za czasów prezydentury Piotra Krzystka sprawa przydziału i własności mieszkania Mieczysława Jurka trafiła do sądu. A to właśnie on - jak przypomina przewodniczący - był dyrektorem w Urzędzie Wojewódzkim, który przygotowywał umowę między ówczesnym wojewodą i prezydentem, na mocy której przyznano mu mieszkanie.

- Głównym motywem takiego rozstrzygnięcia przez Sąd Najwyższy było nieprawidłowe przyjęcie przez oba sądy szczecińskie, iż najem lokalu przy ulicy Bolesława Śmiałego godził w przepisy prawa i zasady współżycia - tłumaczy mec. Bartłomiej Sochański.

Otrzymaliśmy oświadczenie prezydenta Piotra Krzystka:

- Sprawa mieszkania jest dla mnie definitywnie zamknięta. Choć mogę przypuszczać, że rozstrzygnięcie SN w moim przypadku byłoby takie samo, zachowałem się honorowo i zgodnie z deklaracją mieszkanie oddałem. W tej chwili funkcjonuje tam rodzinny dom dziecka. Nie znajduje powodu, dla którego miałbym przepraszać Pana Przewodniczącego. Mieczysław Jurek w drodze procesu sądowego potwierdził swoje prawa do lokalu. Jeśli w związku z tym postępowaniem ma jeszcze jakieś roszczenia do gminy, to przysługują mu środki prawne, które może zastosować.

Czytaj więcej o tej ciekawej sprawie w sobotnim wydaniu Głosu Szczecińskiego

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński