UWAGA FILM ZAWIERA DRASTYCZNE TREŚCI
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva! i Basta! Inicjatywa na Rzecz Zwierząt opublikowały nowe nagrania z uboju norek amerykańskich. To wynik listopadowego śledztwa przeprowadzonego przez aktywistów na fermie futrzarskiej w miejscowości Modrzewie w gminie Goleniów. Na filmie widać, jak pracownicy wyciągają zwierzęta za ogony i wrzucają je z impetem do komór gazowych.
W oparciu o nagrania video zebrane w czasie dochodzenia Fundacja Viva! przygotowała i złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa znęcania się nad zwierzętami.
- Zawiadomienie dotyczące podejrzenia popełnienia przestępstwa przez pracowników fermy w Modrzewiu zostało wysłane w poniedziałek - mówi Łukasz Musiał z Fundacji Międzynarodowego Ruchu na Rzecz Zwierząt Viva. - Materiały dowodowe, przede wszystkim filmy, zostały nagrane podczas kilku wizyt w tym miejscu w listopadzie. To, co zostało zaobserwowane to fakt, że zwierzęta są tam wyciągane z klatek za ogony, za nogi i brutalnie wrzucane do komory gazowej. To już kolejna publikacja pokazująca przedmiotowe traktowanie zwierząt na fermach futrzarskich. Podobnie było na innej fermie w okolicach Myśliborza, w Giżynie. Tam dodatkowo uderzano zwierzętami o brzegi komór gazowych i klatek. Nagrania z innych ferm np. w Hiszpanii pokazują, że to standardowe postępowania w takich miejscach. Tak się tam traktuje zwierzęta. W województwie zachodniopomorskim mamy ok. 70 ferm zwierząt, które są zabijane dla futer. Filmów ukazujących warunki i przemoc na nich było wiele. Od tej pory wiele się zmieniło... Niestety nie na korzyść zwierząt. Fermy są lepiej strzeżone, mają monitoring, lepsze płoty czy druty kolczaste, co uniemożliwia obserwację i poznanie tego, co dzieje się w środku.
- Takie nagrania pokazują, jak wygląda przemysł futrzarski od podszewki. Nie ma w nim miejsca na szacunek do zwierząt. To biznes. Takie sytuacje będą się powtarzały, dopóki nie wprowadzimy zakazu chowu zwierząt na futro - mówi Martyna Kozłowska z Fundacji Viva!
Skontaktowaliśmy się z Polskim Związkiem Hodowców Zwierząt Futerkowych. Okazuje się, że ferma w Modrzewiu nie jest członkiem PZHZF. Nie przeszła więc jego audytu.
- Członkowie związku muszą przestrzegać wewnętrznych procedur PZHZF. Przed nabyciem członkostwa przechodzą wewnętrzny audyt. W historii związku kilkakrotnie się zdarzyło wykluczenie członka nieprzestrzegającego wewnętrznych procedur - zauważa Joanna Kaszuba z PZHZF. - Nieprzestrzeganie dobrostanu zwierząt jest jednak marginalne, Polska jest światowym liderem w jakości skór. Dobrej jakości nie uzyska się bez dbałości o zwierzęta.
Obrońcy praw zwierząt podkreślają jednak, że Polska jest na niechlubnym drugim miejscu w Europie pod względem zabijania zwierząt na futra. Co roku w naszym kraju w brutalny sposób pozbawianych jest życia około 10 milionów norek, lisów, jenotów i szynszyli.
Oficjalnie zarejestrowanych jest około 700 ferm, z czego 70 znajduje się w województwie zachodniopomorskim.
Chcieliśmy skontaktować się z właścicielem fermy w Modrzewiu. Zostaliśmy poproszeni o wysłanie zapytań do pełnomocnika spółki, do której należy ferma. Na odpowiedź czekamy.
BASTA! Protest w Szczecinie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?