Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzeczywistość na szczecińskich placach zabaw - zdewastowane urządzenia, pijąca młodzież i brudne piaskownice

Ewa Koszur ewa.koszur@ mediaregionalne.pl
Mieszkańcy Szczecina cieszą się, że jest coraz więcej placów zabaw dla dzieci. Pomimo zastrzeżeń, chętnie z nich korzystają.
Mieszkańcy Szczecina cieszą się, że jest coraz więcej placów zabaw dla dzieci. Pomimo zastrzeżeń, chętnie z nich korzystają. Fot. Andrzej Szkocki
Zbyt mało urządzeń dla dzieci, niezbyt bezpieczne huśtawki i załatwiające się gdzie popadnie psy - to główne zastrzeżenia szczecinian wobec placów zabaw.

Mieszkańcy ulic wokół placu Dziecka są zadowoleni, że mają ładne miejsce do odpoczynku i zabawy dzieci. Ale mają też zastrzeżenia. Sznury w jednej z huśtawek są sfatygowane. Nic dziwnego - korzystają z nich nie tylko małe dzieci, ale także młodzież.

- Kiedyś urządzeń do zabawy dla dzieci było więcej - mówi pani Elżbieta. - Niestety, takie mamy społeczeństwo, nie wszyscy szanują społeczne mienie. To skandal, że młodzież korzysta z zabawek dla dzieci. Te huśtawki mogą wytrzymać przecież tylko określony ciężar.

Pani Monika, która przyszła na plac Dziecka z półtoraroczną Abigail, ma porównanie, jak wyglądają place zabaw w Szczecinie, a jak w Irlandii, w której mieszka od pięciu lat.

- Tam placów zabaw jest mniej, za to są lepiej i mądrzej wyposażone. Dzieci mają do dyspozycji zabawki edukacyjne, rozwijające ich umysł - opowiada pani Monika. - Nie spotkałam piaskownic, które uważa się za groźne dla zdrowia dziecka. Są za to siłownie i wiele innych zabawek, dzięki którym dzieci bawią się, cieszą, skaczą po gumowym, bezpiecznym podłożu.

Pani Monika podaje przykład placu zabaw w Szczecinie, przy ul. Potulickiej. - To bardzo ładne miejsce - mówi. - Jest pani, która bardzo o nie dba. Podlewa krzewy, sprząta, dogląda piaskownicy. Są śmietniki na psie odchody. Tu mamy za mało zabawek dla dzieci. Huśtawki nie wyglądają na bezpieczne. Na tej ze sfatygowanymi sznurami nie posadziłabym dziecka.

Pani Monika przyznaje, że miejsc do zabawy w Szczecinie jest więcej niż w czasach jej dzieciństwa. Ocenia to pozytywnie.

Pan Julian na plac Dziecka przychodzi z wnuczką. Najbardziej oburzają go właściciele psów. - Córka mieszka przy ulicy Małkowskiego - opowiada. - Tam pieski załatwiają się na chodnik. To prawda, że w śródmieściu nie ma wybiegów da psów, ale są śmietniki, w których można zostawiać psie odchody. Ten plac mi się podoba, jest ładnie zagospodarowany. Szkoda, że takich bezpiecznych dla maluchów huśtawek jest tak mało. Znam wszystkie ogródki wokół, bo spędzam na powietrzu 3 do 5 godzin dziennie.

Bądź na bieżąco - zasubskrybuj news'y ze Szczecina

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński