Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ryszard Tarasiewicz nie chce partyzantki w meczu z Pogonią

(paz), (saw)
Trener Ryszard Tarasiewicz awansował z Pogonią do ekstraklasy.
Trener Ryszard Tarasiewicz awansował z Pogonią do ekstraklasy. Andrzej Szkocki/archiwum
-Mam nadzieję, że osiągniemy lepszy wynik niż w dwóch pierwszych meczach z Zawiszą Bydgoszcz i GKS Bełchatów - mówi przed meczem z Pogonią Szczecin Ryszard Tarasiewicz, trener Korony Kielce, który wywalczył z Portowcami awans do ekstraklasy. Początek sobotniego meczu o godz. 18.

Korona przegrała dwa pierwsze wyjazdowe mecze, z Zawiszą w Bydgoszczy 0:2 i z GKS w Bełchatowie 0:2.

- Może to co powiem będzie wydawać się dziwne, ale biorąc uwagę to jak startują moje drużyny w rozgrywkach i zupełnie inny charakter gry, który sobie założyliśmy, to w tych dwóch meczach nie było źle, oczywiście poza wynikiem - ocenia trener Tarasiewicz. - Mówiłem, że to nad czym pracujemy na treningach będzie widać po trzech, czterech kolejkach. Fizycznie drużyna prezentuje się coraz lepiej, widać to na treningach i teraz musimy pracować nad tym, by to przełożyło się na mecz - dodaje szkoleniowiec kielczan.

Trener Tarasiewicz poinformował, że środkowy pomocnik Vlastimir Jovanović i boczny pomocnik Marokańczyk Nabil Aankour ze względu na drobne urazy raczej nie będą gotowi na sobotni mecz z Pogonią.

Jestem ciężki, jeśli chodzi o rozmowy przez telefon, dlatego mecze są okazją by więcej porozmawiać. Kiedyś z "Wdowcem" graliśmy w reprezentacji, czasami też rywalizowaliśmy na boisku, teraz rywalizujemy jako trenerzy. Nie zawsze reprezentacyjni piłkarze zostają trenerami w ekstraklasie, więc na to spotkanie dodatkowo się cieszę, bo nam się akurat to udało - przyznał Tarasiewicz.

- Problem ma też "Ryba" (Jacek Kiełb - przyp. red), ale myślę, że on będzie mógł jednak zagrać w sobotę - twierdzi Tarasiewicz.

Szkoleniowiec Korony wierzy, że z Pogonią jego drużyna osiągnie lepszy wynik niż w dwóch pierwszych meczach.

- Chcemy zagrać odważniej, ale nie może być partyzantki na boisku i nie możemy tracić głowy, jeśli chodzi o atak. Zagramy jednym napastnikiem, ale jeśli będziemy konsekwentni i zrealizujemy zadania nakreślone przed meczem, to takim ustawieniem jesteśmy w stanie osiągnąć dobry wynik - dodaje Tarasiewicz.

Szkoleniowiec "żółto-czerwonych" cieszy się, że będzie mógł zagrać przeciwko Dariuszowi Wdowczykowi, swojemu rówieśnikowi i reprezentacyjnemu koledze.

- Jestem ciężki, jeśli chodzi o rozmowy przez telefon, dlatego mecze są okazją by więcej porozmawiać. Kiedyś z "Wdowcem" graliśmy w reprezentacji, czasami też rywalizowaliśmy na boisku, teraz rywalizujemy jako trenerzy. Nie zawsze reprezentacyjni piłkarze zostają trenerami w ekstraklasie, więc na to spotkanie dodatkowo się cieszę, bo nam się akurat to udało - przyznał Tarasiewicz.

Szkoleniowiec Korony z optymizmem patrzy na sobotni pojedynek na Kolporter Arenie, podobnie jak napastnik kielczan Przemysław Trytko.

- Będzie to na pewno inny mecz, niż te dwa pierwsze, choćby dlatego, że gramy na własnym stadionie. Pogoń dobrze wystartowała, wygrała dwa spotkania, ale wierzę, że w sobotę to my będziemy górą - przyznał "Tryto".

Prowadzona przez byłego trenera Korony Pogoń wygrała najpierw z Podbeskidziem w Bielsku-Białej 3:2, a potem rozbiła u siebie Śląsk Wrocław 4:1 i jest liderem ekstraklasy.

- Śląsk zostawił za dużo swobody Pogoni. Mam nadzieję, że w meczu z nami tak nie będzie. Musimy tylko ustrzec się indywidualnych błędów, jakie przydarzyły się nam zarówno w Bydgoszczy jak i w Bełchatowie. Po nich traciliśmy bramki - stwierdził Tarasiewicz.

Sobotni mecz Korony z Pogonią poprowadzi jako arbiter główny Tomasz Kwiatkowski z Warszawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński