Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rynek w Stargardzie przypomina parking. A mógłby być wizytówką miasta

Grzegorz Drążek
Na ulicy Kramarskiej powinno być miejsce na przejazd aut w obie strony. Ale nie ma. Nie jest też łatwo zawrócić.
Na ulicy Kramarskiej powinno być miejsce na przejazd aut w obie strony. Ale nie ma. Nie jest też łatwo zawrócić. Grzegorz Drążek
Rynek Staromiejski mógłby być wizytówką miasta, ale nie jest. Na przeszkodzie stoją samochody parkowane gdzie tylko się da. Pojazdy blokują część ulicy Kramarskiej, która z założenia jest drogą dwukierunkową.

Rynek Staromiejski po przebudowie stał się jednym z najbardziej reprezentacyjnych miejsc w Stargardzie. Otoczony zabytkami, między innymi kolegiatą i ratuszem, stanowi główną atrakcję turystyczną miasta. Nikt jednak nie zwraca uwagi na to, że Rynek stał się też zbiorowiskiem samochodów, które w tej okolicy parkowane są bez ładu i składu. W tej sprawie zatelefonował do nas stargardzianin.

- Proszę zobaczyć, co się dzieje na ulicy Kramarskiej - mówi mieszkaniec. - U zbiegu z ulicą Grodzką, przy samej płycie Rynku Staromiejskiego, pojazdy stawiane są gdzie tylko się da. A przecież tam nie ma miejsc parkingowych!

Jak tu się cieszyć zabytkowym miejscem w Stargardzie, jak wokół panuje taki bałagan komunikacyjny. Nasz rozmówca przypomina, że ulica Kramarska, która prowadzi od ul. Kazimierza Wielkiego do Grodzkiej, jest dwukierunkowa.

- Teren u zbiegu z ulicą Grodzką powinien służyć do zawracania, a przez te wszystkie zaparkowane tam samochody nie ma jak bezpiecznie wykonać tego manewru - uważa stargardzianin. - Przecież nie każdy chce jechać dalej ulicą Grodzką, która już jest jednokierunkowa. Mieszkaniec pyta, co w tej sprawie robi policja i straż miejska.

- Przy Rynku Staromiejskim każdy robi co chce - twierdzi nasz rozmówca. - Można natrafić na auta stawiane na samej płycie Rynku, są też parkowane na przejściu dla pieszych. Codziennym widokiem są pojazdy stawiane na chodniku obok słupa ogłoszeniowego, tuż przy pasach.

Straż miejska odpowiada, że u zbiegu ulicy Kramarskiej i Grodzkiej, od strony Rynku Staromiejskiego, nie ma wprawdzie wyznaczonych miejsc parkingowych, ale i nie ma znaku zakazującego zatrzymywania.

- A co nie jest zabronione, to jest dozwolone - mówi Wiesław Dubij, komendant Straży Miejskiej w Stargardzie. - Nie ma znaku zakazu zatrzymywania, to kierowcy stawiają auta. Rzeczywiście jest przez to kłopot z zawracaniem.

Osoby wjeżdżające w ulicę Kramarską muszą liczyć się z tym, że pojadą dookoła przez ulicę Grodzką. Są mieszkańcy, którzy uważają, że w takiej sytuacji na ulicy Kramarskiej powinno się wprowadzić ruch jednokierunkowy.

- To sprawa dla inżyniera miasta, który może się zastanowić nad takim rozwiązaniem - uważa Wiesław Dubij.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński