Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rybaków i ryb coraz mniej

Piotr Jasina
Trzebiescy rybacy wyciągnęli łodzie na brzeg. W tej chwili zajmują się reperacją sieci, silników, osprzętu, wymianą poszycia, naprawą i konserwacją kadłubów itp. Do prac wykorzystują często bezrobotnych. W marcu rozpoczyna się sezon połowowy.
Trzebiescy rybacy wyciągnęli łodzie na brzeg. W tej chwili zajmują się reperacją sieci, silników, osprzętu, wymianą poszycia, naprawą i konserwacją kadłubów itp. Do prac wykorzystują często bezrobotnych. W marcu rozpoczyna się sezon połowowy. Tomasz Łój
Z prawie 40 rybaków z Trzebieży i Nowego Warpna w ciągu dwóch lat zostało 27. Będzie ich mniej, bo już kolejni zapowiadają, że odejdą z zawodu.

- Łowienie ryb, to bardzo ciężka praca, ryby w Zalewie jest też coraz mniej, dlatego ludzie odchodzą z zawodu - mówi Andrzej Kowalik, rybak z Trzebieży, wiceprezes Certy. - Wielu skusiły też rekompensaty za likwidację jednostek.

W ostatnim okresie w tych dwóch portach zezłomowano 10 jednostek. Pozostało ponad 20 łodzi.

Program likwidacyjny

Dlaczego rybołówstwo śródlądowe podobnie zresztą jak morskie zanika? Przyczyn jest wiele.

- To bardzo ciężki zawód - podkreśla Andrzej Kowalik, wiceprezes Certy Trzebież. - W sezonie wypływamy o godzinie 3 w nocy, około 6 godzin spędzamy na łowiskach, potem jeszcze praca na lądzie. Teraz też nie próżnujemy, mimo, iż sezon połowowy rozpocznie się w marcu, chyba że lód skuje Zalew na dłużej. Trzeba być odpornym na pogodę, itd.

Rybacy twierdzą, że sytuacji naszego rybołówstwa nie uzdrowiła polityka Unii Europejskiej ani też postawa polskiego rządu, który pod unijnymi auspicjami realizował program restrukturyzacji floty rybackiej. Rybacy ten program nazywają po imieniu - likwidacją floty. Trudno z tym poglądem polemizować, skoro z 420 jednostek całej polskiej floty rybackiej pozostało zaledwie 245. Najwięcej kutrów i łodzi na złom trafiło z portów morskich, ale także ze śródlądowych. I tak z trzydziestu kilku jednostek w Trzebieży i Nowym Warpnie, w pierwszym porcie zostało około 20, w drugim zaledwie 3 łodzie.

Unia zlikwidowała też fundusze na modernizację kutrów, rozbudowę ładowni czy wymianę silników. To również skłoniło wielu właścicieli jednostek, by przeznaczyć je na żyletki. Nie było ich bowiem stać na bardzo kosztowną modernizacje.
W trzebieskim porcie rybacy działają w spółce Certa Trzebież. Powstała przed dwoma laty po likwidacji firmy w Szczecinie.

Spółka zatrudnia 9 rybaków, od których też wydzierżawia port w osadzie rybackiej.

- Udało nam się utrzymać rynek, miejsca pracy dla rybaków. Sami w sezonie łowimy na Zalewie około 600 ton, głównie płoci, leszczy, okonia, w mniejszych ilościach węgorza - podkreśla przedstawiciel Certy. - Kooperuje z nami mnóstwo firm zewnętrznych, transportowych, przetwórcy, handlowcy, smażalnie i wędzarnie. Skupujemy też rybę od rybaków ze Stepnicy, Wolina, Nowego Warpna, Dąbia ale też od dostawców zagranicznych.

Mimo bardzo trudnej sytuacji w branży, trzebieska Certa radzi sobie całkiem nieźle. Dzięki spółce ryba z zalewu trafia do Łotwy, Niemiec, Szwajcarii, na Białoruś, czy też do północno-wschodniej Polski.

- Nasz rynek nie jest w stanie wchłonąć tyle świeżej ryby - tłumaczy Kowalik. - Paradoksalnie, najmniej ryby spożywają mieszkańcy Pomorza Zachodniego.

Węgorz z Chin

Dziwić może też fakt, że w trzebieskich wędzarniach można najczęściej kupić węgorza chińskiego.

Chiński jest trochę tańszy, a przede wszystkim jest. W Zalewie rodzimego węgorza jest coraz mniej. Przez lata akwenu nie zarybiano. Dopiero w ubiegłym roku, podczas dwóch akcji, do Zalewu wpuszczono w sumie około 1000 kg narybku węgorza. Na efekty trzeba jednak poczekać kilka lat.

- Francuzi też mają wpływ na zmniejszanie się populacji węgorza w Zalewie - dodaje nasz rozmówca. - Wyławiają bowiem narybek i eksportują do hodowli w Chinach. Przez to ryba tu nie dorasta i nie wchodzi na zalew.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński