Tak zdecydował komputer, który dzisiaj w Morskim Instytucie Rybackim w Gdyni wskazał na szczęściarzy.
Tak nazywają siebie rybacy, którzy w 2009 roku połowią dorsza. Dlatego "szczęściarzami", bo ich zdaniem, zaproponowana przez ministerstwo rolnictwa wysokość rekompensat jest za niska, o co najmniej 25 proc.
Ci, którzy nie pójdą na dorsza, będą mogli łowić inne gatunki bałtyckiej ryby, np. płastugi czy śledzie. Do tego skasują odszkodowanie, ale pod warunkiem, że armator utrzyma pod "parą" załogę i kuter.
Losowanie jest konsekwencją wprowadzenia nowego systemu połowu dorsza. Polega on na tym, że w latach 2009-2011 każdy kuter pow. 8 m tylko w ciągu jednego roku będzie mógł łowić tę rybę a za dwa pozostałe lata otrzyma odszkodowanie. Wysokość rekompensaty będzie stanowiła połowę wartości przyznanego limitu połowu dorsza w zależności od wielkości jednostki i wyniesie od 130 do 180 tys. zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?