Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ruszyła akcja "600 kilometrów pomocy". Celem pomoc Mikołajkowi z Koszalina

Joanna Boroń
Joanna Boroń
Cezary Bogdański kolejny raz wsiada na rower, by pomóc tym, dla których los nie był łaskawy. Tym razem jego celem jest pomoc 8-letniemu Mikołajowi z Koszalina.

Mikołaj Sulima z Koszalina jest 8-letnim chłopcem ze spektrum autyzmu, który utrudnia mu codzienne funkcjonowanie i rozwój. Rodzice, Iza i Krystian, dokonują wszelkich starań, by te trudności zniwelować. Pomaga w tym specjalistyczne przedszkole, regularna hipoterapia, a od kilku miesięcy tablet z oprogramowaniem, które ułatwia Mikołajowi komunikowanie się ze światem — Mikołaj nie mówi. Dodatkowo raz w roku Mikołaj wraz z mamą jeździ na turnus rehabilitacyjny do ośrodka „Zabajka” w Stawnicy k/Złotowa. 10-dniowy pobyt w „Zabajce” przynosi duże efekty terapeutyczne, a przy okazji sprawa ogromną frajdę Mikołajowi.

W tym roku rodzice Mikołaja planują wybrać się po raz pierwszy na turnus mikropolaryzacji mózgu w ośrodku w Bydgoszczy. Te wszystkie działania wymagają oczywiście bardzo dużych nakładów finansowych. I tu do akcji wkraczają rowerzyści.

Organizatorem akcji charytatywnej "600 kilometrów pomocy" jest Cezary Bogdański, który pokonuję około 600 km na rowerze, używając siły własnych mięśni, aby zebrać fundusze na pomoc potrzebującym.

- W styczniu 2016 roku zawalił się mój cały świat, po tym jak się źle poczułem i zabrało mnie pogotowie przeszedłem operację mózgu. Po miesięcznej śpiączce okazało się, że wszystkiego muszę uczyć się od nowa. Rokowania lekarzy nie były zbyt optymistyczne. Dzięki wsparciu rodziny, znajomych i długotrwałej rehabilitacji udało mi się wrócić do jako takiej sprawności — opowiada.

- Wcześniej byłem człowiekiem aktywnym (tego wymagała moja służba w Straży Granicznej — byłem przez wiele lat komendantem Placówki SG w Elblągu). Marzyłem o tym, aby wrócić, chociaż do mojej ulubionej jazdy rowerem. Najpierw była nauka chodzenia i mówienia (całe szczęście w rodzinie mam dwie logopedki), potem wróciłem do jazdy rowerem – udało się. Powoli pokonywałem coraz większe dystanse. Postanowiłem, że jak nadal mi będzie dobrze szło, to muszę dalej przekazać to dobro, które otrzymałem od ludzi. Udało mi się też wrócić do żeglarstwa. I stąd się wzięła moja działalność na rzecz osób potrzebujących pomocy! Najpierw miało być to działanie jednorazowe, aby udowodnić też coś sobie, ale ponieważ wyszło to dość świetnie, staram się nadal to kontynuować - dopóki starczy sił.

To będzie już szósta akcja. Trzykrotnie pan Cezary jechał sam, pokonując codziennie odcinki około 150 km. W tegorocznej akcji towarzyszyć mu będzie m.in. jeden z poprzednich beneficjentów – Szczepan na handbike’u (specjalnym rowerze napędzanym siłą rąk). - Ci, którzy zdecydowali się ze mną jechać w tegorocznej akcji to ludzie, którzy bardzo mi pomogli w okresie rehabilitacji i znajomi - opowiada. - Być może tegoroczne, około osiemdziesięciokilometrowe odcinki nie są imponujące dla zdrowego człowieka, ale dla mnie, człowieka nie do końca sprawnego, tak.

Cel akcji to zebranie minimum to 8.500 zł – to koszt czerwcowego pobytu w Zabajce, a maksimum? - Nie ma takiej granicy. Marzeniem naszym jest pomoc w choć jednym wyjeździe do ośrodka w Bydgoszczy, a tu koszt wynosi 4.000 zł - wyjaśnia Cezary Bogdański.

Akcję „600 km pomocy” można wesprzeć finansowo, wpłacając środki na konto Rotary Club Elbląg Centrum. Rotary Club Elbląg Centrum, 58 2030 0045 1110 0000 0417 0740, BNP Paribas Bank Pplska S.A. Oddział w Elblągu Z DOPISKIEM "MIKOŁAJ". Wpłat dokonujemy do 21 maja.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ruszyła akcja "600 kilometrów pomocy". Celem pomoc Mikołajkowi z Koszalina - Głos Koszaliński

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński