Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ruszył proces Ryszarda B., byłego posła "Samoobrony"

Mariusz Parkitny
Ryszard B. odpowiada z wolnej stopy. Grozi mu 10 lat więzienia.
Ryszard B. odpowiada z wolnej stopy. Grozi mu 10 lat więzienia. Fot. Marcin Bielecki
Po wielu miesiącach nieudanych prób rozpoczął się dzisiaj proces Ryszarda B., niegdyś prominentnego polityka "Samoobrony". Pierwsza rozprawa trwała krótko. Powodem było zaświadczenie lekarskie o grypie oskarżonego.

49-letni Ryszard B. ma cztery zarzuty. Prokuratura oskarża go o przywłaszczenie maszyn rolniczych należących do jego byłego wspólnika w interesach. Ma też zarzut oszustwa bankowego podczas starania się o kredyt o wartości dwóch milionów złotych.

Procesu długo nie można było rozpocząć, bo B. nie stawiał się na rozprawy (sąd chciał go nawet aresztować). Dzisiaj przyszedł (marynarka w prążki, biała koszula), ale bez swojego adwokata (jest chory).

- Zgadzam się na rozpoczęcie procesu mimo braku mojego obrońcy - ogłosił nieoczekiwanie.

I wyjął z kieszeni zaświadczenie od lekarza, że jest chory na grypę i ma zwolnienie do końca miesiąca.

- Czuję się na tyle dobrze, że mogę brać udział w procesie. Zaznaczam jednak, że moje zwolnienie lekarskie nie jest potwierdzone u lekarza sądowego - zaznaczył.

Ta ostatnia uwaga zdecydowała, że sędzia Józef Grocholski zdecydował się jedynie na odczytanie aktu oskarżenia. B. ma składać wyjaśnienia dopiero na następnej rozprawie w marcu. Powodem decyzji sędziego był brak zaufania do oskarżonego.

- Brak potwierdzenia zwolnienia przez lekarza sądowego może spowodować, że oskarżony lub jego obrońca stwierdzą, że wyjaśnienia były składane podczas choroby oskarżonego i nie należy ich brać pod uwagę. Dlatego zajmiemy się nimi jak oskarżony będzie zdrowy - tłumaczył sędzia Grocholski.

Przed odczytaniem aktu oskarżenia B. powiedział kilka słów o tym co robi po skończeniu kariery politycznej. Jest właścicielem domu i kilku nieruchomości. Ma ok. 350 hektarów gruntów rolnych (część wydzierżawia). Na utrzymaniu ma żonę i najmłodszego syna. Utrzymuje się z dwóch źródeł. Pierwsze to działalność gospodarcza (1 tys. zł. dochodu miesięcznie).

- W dobie kryzysu nie przynosi dużych dochodów - twierdzi były poseł.

Drugie źródło utrzymania to gospodarstwo rolne (ok. 5 tys. zł. dochodu).

W śledztwie nie przyznał się do winy. Prokuratura twierdzi, że maszyny, które przywłaszczył były warte ponad milion złotych. Kolejna rozprawa 12 marca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński