49-letni Ryszard B. ma cztery zarzuty. Prokuratura oskarża go o przywłaszczenie maszyn rolniczych należących do jego byłego wspólnika w interesach. Ma też zarzut oszustwa bankowego podczas starania się o kredyt o wartości dwóch milionów złotych.
Procesu długo nie można było rozpocząć, bo B. nie stawiał się na rozprawy (sąd chciał go nawet aresztować). Dzisiaj przyszedł (marynarka w prążki, biała koszula), ale bez swojego adwokata (jest chory).
- Zgadzam się na rozpoczęcie procesu mimo braku mojego obrońcy - ogłosił nieoczekiwanie.
I wyjął z kieszeni zaświadczenie od lekarza, że jest chory na grypę i ma zwolnienie do końca miesiąca.
- Czuję się na tyle dobrze, że mogę brać udział w procesie. Zaznaczam jednak, że moje zwolnienie lekarskie nie jest potwierdzone u lekarza sądowego - zaznaczył.
Ta ostatnia uwaga zdecydowała, że sędzia Józef Grocholski zdecydował się jedynie na odczytanie aktu oskarżenia. B. ma składać wyjaśnienia dopiero na następnej rozprawie w marcu. Powodem decyzji sędziego był brak zaufania do oskarżonego.
- Brak potwierdzenia zwolnienia przez lekarza sądowego może spowodować, że oskarżony lub jego obrońca stwierdzą, że wyjaśnienia były składane podczas choroby oskarżonego i nie należy ich brać pod uwagę. Dlatego zajmiemy się nimi jak oskarżony będzie zdrowy - tłumaczył sędzia Grocholski.
Przed odczytaniem aktu oskarżenia B. powiedział kilka słów o tym co robi po skończeniu kariery politycznej. Jest właścicielem domu i kilku nieruchomości. Ma ok. 350 hektarów gruntów rolnych (część wydzierżawia). Na utrzymaniu ma żonę i najmłodszego syna. Utrzymuje się z dwóch źródeł. Pierwsze to działalność gospodarcza (1 tys. zł. dochodu miesięcznie).
- W dobie kryzysu nie przynosi dużych dochodów - twierdzi były poseł.
Drugie źródło utrzymania to gospodarstwo rolne (ok. 5 tys. zł. dochodu).
W śledztwie nie przyznał się do winy. Prokuratura twierdzi, że maszyny, które przywłaszczył były warte ponad milion złotych. Kolejna rozprawa 12 marca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?