Na ławie oskarżonych zasiadło 25 osób, którym zarzuca się przemyt z Indii i Nepalu blisko 300 kilogramów narkotyków, głównie haszyszu. Oskarżonym grożą kary do 10 lat więzienia. Akta sprawy znajdują się w 48 tomach. Rozprawa odbyła się w specjalnie przygotowanej sali. Widzowie mogli obserwować co się w niej dzieje zza kuloodpornej szyby.
Proces rozpoczął się z kilkudziesięciominutowym opóźnieniem. Najpierw sąd czekał na konwój z aresztantami, potem zawieruszyło się gdzieś kilku obrońców. Gdy wreszcie proces można było zacząć, odczytanie ponad 80-stronicowego aktu oskarżenia zabrało prokuratorowi ponad godzinę.
Oskarżenie
Na przełomie 1995 i 1996 r. oskarżeni mieli przemycać z Indii i Nepalu narkotyki, które następnie trafiały na Zachód, m.in. do Niemiec, Szwecji, Szwajcarii, ale także na krajowy rynek. Na trop dobrze zorganizowanej grupy wpadli policjanci z pionu narkotykowego Komendy Głównej Policji w Warszawie. Śledztwo wykazało, że oskarżeni działali w trzech luźno związanych ze sobą zespołach o podobnej strukturze.
Na czele stali tzw. rezydenci, którzy w Kathmandu kupowali narkotyki i organizowali przemyt, oraz kurierzy. Ci ostatni przewozili narkotyki w pasach ortopedycznych przymocowanych do tułowia. Transport odbywał się samochodami, samolotami i promem. Prokurator udokumentował 27 takich kursów. Za przewiezienie 5-10 kilogramów haszyszu, kurier otrzymywał tysiąc dolarów.
Kim są
Oskarżeni to ludzie w wieku od 27 do 48 lat. Są wśród nich prawnik, kucharka, właściciel dwóch aptek, były przedstawiciel firmy IBM, który w chwili aresztowania zarabiał 11 tys. zł, nauczyciel, krawcowa, bezrobotni. Główni oskarżeni to bracia Aleksander i Jarosław Z., znani koszalińscy działacze sportowi. Jarosław Z. był pracownikiem naukowym w Wyższej Szkole Humanistycznej. To im zarzuca się większość narkotykowych transakcji.
Ile narkotyków przemycono
Ile narkotyków przemycono
Według aktu oskarżenia grupa przemytników sprowadziła z Indii i Nepalu 268 kilogramów haszyszu, 5 kg amfetaminy, 4 kg marihuany, 1,5 kg oleju haszyszowego, 1 kg brązowej heroiny, 107 gram metaamfetaminy.
W więzieniu w Tokio przebywają jeszcze dwie zachodniopomorskie kurierki, przy których japońska policja znalazła 6 kilogramów narkotyków. Wobec innych kurierów, którzy trafili do więzień poza granicami kraju zawieszono na razie śledztwa. Szczecińska prokuratura czeka na informacje w tej sprawie od służb prokuratorskich w tych krajach.
Wczorajsza rozprawa była już drugą w tej sprawie. W zeszłym tygodniu procesu nie udało się rozpocząć ze względu na nieobecność dwóch oskarżonych. Wczoraj stawili się wszyscy. Kolejna rozprawa dzisiaj.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?