Handel odbywa się na elastycznych warunkach. Opał można kupić na raty, a jeśli chodzi o ilość - na worki. Właściciele składów zapewniają również jego dowóz pod wskazany adres.
Niestety, ceny opału do niskich nie należą. Czy zimą będzie jeszcze drożej? Zdaniem właścicieli składów tak, ale niewiele. Co najwyżej 20-40 zł na tonie, żeby wyrównać do ubiegłorocznych cen. No chyba, że nawiedzi nas syberyjska zima bądź jakieś problemy w kopalniach. Niestety, tego i tego nie można wykluczyć.
Za tonę miału opałowego musimy zapłacić od 550 zł do 580 zł. Z kolei węgiel, tzw. orzech kosztuje od 650 do 750 zł. W ofercie jest również tzw. groszek ekologiczny (ludzie kupują go w coraz większych ilościach) - od 750 zł do 880 zł za tonę oraz wszelkie rodzaje drewna, nawet kominkowe.
Koks jest znacznie tańszy niż rok temu, nawet o połowę. Tzw. groszek, średni i gruby to konieczność wysupłania z kieszeni od 690 do 820 zł za tonę.
- Ja mam ceny tegoroczne, one są dużo niższe - wyjaśnia nam Antoni Balon, właściciel składu opału "Konkurent" w Szczecinku. - W tym roku jest dużo niższe zainteresowanie koksem. Starsi ludzie z obawą czekają na mrozy.
- Na ogrzanie domu potrzebuję prawie 8 ton węgla - zapewnia starszy mężczyzna, mieszkaniec Łobza, którego spotkaliśmy na miejscowym składowisku opału. - To dla mnie za duży wydatek. Spalam więc węgiel z drewnem. Mam też nadzieję, że zima przyjdzie późno i będzie łagodna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?