Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rusza proces szefowej opieki społecznej w Dziwnowie

Mariusz Parkitny
Pięćdziesiąt przestępstw zarzuca prokuratura zawieszonej szefowej opieki społecznej w Dziwnowie. Dziś rusza proces Janiny J.

49 zarzutów dotyczy żądania łapówek. W akcie oskarżenia opisane są na kilku stronach maszynopisu. Ale większość z nich to drobiazgi. M.in. czekolada, jajka, sadzonki roślin. Według śledczych, Janina J. domagała się podstępnie łapówek, obiecując za nie zapłacić, choć tego nie robiła. Miała też ganić podwładne, kiedy dostarczenie tych korzyści przedłużało się w czasie. Pięćdziesiąty zarzut dotyczy mobbingu. Kobieta nie przyznaje się do winy.

Zdaniem prokuratury było tak: Janina J. zaczęła znęcać się nad sześcioma pracownicami już w 1993 r. Czyli w pierwszym roku jej pracy na stanowisku kierownika opieki społecznej w Dziwnowie. Miała dyskryminować podwładne, poniżać je, straszyć utratą pracy. Pod rygorem odebrania premii zmuszała je do udziału w wewnątrzzakładowych spotkaniach. Kobieta miała też wystawiać podwładnym zaniżone, nieobiektywne oceny pracy zawodowej.

Prokuratura zawiesiła ją w czynnościach służbowych. Kobieta musiała też wpłacić 3,5 tys. zł poręczenia majątkowego, aby nie trafić do aresztu. Ta kwota to więcej niż łączna wartość wszystkich rzekomych łapówek. W przeszłości Janina J. była wielokrotnie nagradzana.

- Wszystkie zarzuty są wyssane z palca. Przestałam się podobać, gdy skierowałam do sądu sprawę o mobbing przeciwko władzom miasta. Teraz mnie niszczą - powiedziała w rozmowie z "Głosem".

Zarzuty uważa za śmieszne. Wśród nich są takie, że zmuszała pracownice do przyjścia na ślub jej córki.

- Oskarżają mnie też, że zmuszałam podwładne, aby wzięły udział w organizacji wigilii dla ubogich dla 200 osób. Przecież sama nie mogłam tego zrobić! A zresztą kobiety, które przeciwko temu protestowały i tak nie przyszły - dodaje.

Zapowiada, że będzie się domagać odszkodowania za utratę zdrowia. Grozi jej do 8 lat więzienia. Proces odbędzie się przed sądem w Kamieniu Pomorskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński