Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ruchoma szopka

Wioletta Mordasiewicz, 24 grudnia 2004 r.
Szopka księdza Józefa Dudziaka jest wizytówką całego województwa zachodniopomorskiego.
Szopka księdza Józefa Dudziaka jest wizytówką całego województwa zachodniopomorskiego. Wioletta Mordasiewicz
Bożonarodzeniowa szopka w kościele p.w. Chrystusa Króla Wszechświata to atrakcja rzadko spotykana nie tylko w Stargardzie, ale w całym regionie.

Młyn i wiatrak

Pomysł stworzenia w kościele na os. Chopina ruchomej szopki zrodził się podczas wizyty proboszcza Józefa Dudziaka w miejscowości Górki Wielkie. Kilka lat temu odwiedził tamtejszy kościół i zachwycił się tym, co zobaczył. Postanowił przenieść pomysł na stargardzki grunt. Pierwsze ruchome elementy zainstalowano w szopce 7 lat temu. Był to młyn napędzany wodą oraz wiatrak.

Sprowadzono je z Międzychodu, wykonał je tamtejszy rzemieślnik. W kolejnych latach szopkę wzbogacano o nowe ruszające się przedmioty i postaci.

- Teraz mamy już siedem ruchomych elementów, a w naszym stawie, nad którym siedzi wędkarz, pływają prawdziwe rybki. Raz nawet udało mu się jedną złowić - zdradza ks. Józef Dudziak.

Papież błogosławi

Koło, na którym figurki świętych pielgrzymują do stajenki, postać dzwonnika co jakiś czas uderzającego w dzwon, ozdobione świecidełkami choinki, figurki świętej rodziny udoskonalone przez Stanisława Rodzenia ze Stargardu i wreszcie wyłaniający się z okna papież przemawiający do wiernych - to elementy szopki sterowanej elektronicznie

- Czasami mechanizm zawodzi - przyznaje ks. Dudziak. - Sprawdzamy wszystko od poniedziałku, żeby sprawnie działało podczas Świąt Bożego Narodzenia. Na obecną świetność szopki miało wpływ wiele osób.

Wiktor Bal i Tadeusz Chwesiuk wykonali podwyższenie, na którym opiera się cała konstrukcja. Nad pracami związanymi z ustawieniem figurek i innych elementów wyposażenia oraz dekoracją czuwał Waldemar Bieleninik.

Pomogli parafianie

Wszystko nie wyglądałoby tak urzekająco, gdyby nie wierni, którzy wyjeżdżając w ciekawe miejsca pamiętali o proboszczu marzącym o tym, by stargardzka szopka choć trochę była podobna do dzieł tworzonych przez franciszkanów. Zwozili różne ciekawe przedmioty i naturalne dary ziemi. Pośród figurek świętych zobaczyć można dzwon przywieziony w 1945 roku przez repatriantów z Wojciechówka i ostatni kamień węgielny wydobyty przez Polaków w 1972 roku w zamykanej kopalni we francuskiej miejscowości Beaulieu.

Ks. Dudziak z dumą pokazuje różę pustyni znalezioną na Saharze, przywiezioną w ubiegłym roku przez jego profesora z ogólniaka, a obecnie parafianina - Alojzego Kowalczyka. Na kamieniach ułożonych wśród prawdziwych mchów, trzcin i żywych choinek widnieją napisy informujące o miejscu ich pochodzenia.

- To ogromna atrakcja dla parafian ze Stargardu i okolic. W tym roku jest jeszcze piękniejsza - mówi Katarzyna Karmelska, która wraz z mężem i dzieckiem przychodzi każdego roku podziwiać ruchomą szopkę w kościele na osiedlu Chopina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński