Ruch Chorzów w konflikcie z prezydentem miasta. Pracownicy klubu PKO Ekstraklasy chcą poprzeć kontrkandydata w wyborach samorządowych

OPRAC.:
Bartosz Głąb
Bartosz Głąb
Stadion Ruchu Chorzów przy Cichej.
Stadion Ruchu Chorzów przy Cichej. Karina Trojak / Dziennik Zachodni / Polska Press
Ruch Chorzów od początku 2023 musiał wyprowadzić się ze swojego stadionu przy Cichej. Awans do PKO Ekstraklasy wywalczył grając na wynajmowanym Stadionie Miejskim w Gliwicach, a od października zeszłego roku rozgrywa swoje mecze w roli gospodarza na Stadionie Śląskim. Kibice "Niebieskich" tracą cierpliwość w sprawie budowy nowego obiektu dla klubu i zapowiadają poparcie dla kontrkandydata obecnego prezydenta Chorzowa w najbliższych wyborach samorządowych.

Prezydent Chorzowa: "Dajemy Ruchowi tyle, na ile nas stać"

Piłkarze beniaminka PKO Ekstraklasy od ponad roku podejmują rywali na wynajętych obiektach – najpierw w Gliwicach, obecnie na Stadionie Śląskim. Prezydent podkreślił, że samorząd kupuje akcje zawsze po złotówce, podczas na giełdzie ich obecna wycena to 37 gr.

- Dajemy Ruchowi tyle, na ile nas stać. Dawanie więcej oznaczałoby, że te pieniądze komuś trzeba byłoby zabrać. Tymczasem zarząd oraz kibice domagają się od nas coraz większych środków. To, co przelewamy na konta Ruchu, niektórzy kibice pogardliwie nazywają ochłapami. Trudno nie odnieść wrażenia, że nasze miasto traktowane jest jak bankomat, do którego idzie się, gdy w kasie spółki widać dno - stwierdził prezydent.

Zaznaczył, że miejski budżet nie jest „z gumy”, a po miejskie pieniądze ustawia się długa kolejka.

- Zarząd Ruchu jest ambitny, kibice mają wysokie oczekiwania wobec drużyny. Marzenia sportowe wymagają dużych pieniędzy. Niestety polska piłka nożna nie zarabia na siebie i przypomina studnię bez dna. Funkcjonuje głównie dzięki wsparciu z publicznych pieniędzy - zrzucamy się na nią wszyscy. Dyskusja o wysokości finansowania Ruchu z miejskich pieniędzy trwa od lat. W ostatnim czasie zarząd klubu donośnie mówi, że powinniśmy przekazywać 1 procent dochodów miasta, czyli jakieś 8-9 mln (teraz to 3,6 mln zł). Oczywiście równolegle, zgodnie z obietnicami, mamy budować nowy stadion - za 250 mln - wyliczył Kotala.

Przypomniał, że samorząd jest jedynie współwłaścicielem Ruchu.

- Posiadamy 36 procent akcji. Nieco ponad 4 procent ma skarb państwa, reszta, czyli blisko 60 procent, jest w prywatnych rękach - podsumował.

Pracownicy Ruchu nie poprą w wyborach obecnego prezydenta Chorzowa

Tymczasem pracownicy Ruchu w liście otwartym wyrazili swoje niezadowolenie z działań samorządu wobec klubu i zadeklarowali – jako osoby prywatne - poparcie dla Szymona Michałka, ubiegającego się o stanowisko prezydenta, i grupy związanych z nim kandydatów na radnych. Michałek jest pomysłodawcą i organizatorem sektora rodzinnego na chorzowskich trybunach.

- Wbrew wcześniejszym deklaracjom zarządu miasta, na ostatniej sesji nie został poruszony temat Ruchu, co oznacza, że w budżecie Chorzowa na działania klubu oraz wynajem Stadionu Śląskiego w 2024 roku zostało dotąd zarezerwowane równe zero złotych - napisali.

Przypomnieli, że sprawa budowy nowej areny „Niebieskich” trwa od wielu lat. Ich zdaniem popieranie Kotali oznacza sprzeciw wobec rozwoju klubu.

- Niektórzy chcieliby Ruchu w czwartej lidze – a my udowodniliśmy, że jesteśmy w stanie gromadzić na Stadionie Śląskim blisko 40-tysięczną publikę, tworzyć widowiska, o których mówi się w Polsce, oglądane przez ludzi, których liczba stanowi ponad 1/3 mieszkańców naszego miasta - podkreślili pracownicy Ruchu.

Drużyna prowadzona od grudnia 2023 przez trenera Janusza Niedźwiedzia walczy o utrzymanie w ekstraklasie. Po 25 kolejkach zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli.

Problemy Ruchu Chorzów z nowym stadionem

Obecny stadion 14-krotnego mistrza Polski oddano do użytku w 1935 roku. Przeprowadzona w styczniu 2023 ekspertyza ujawniła pęknięcie w obrębie podstawy jednego z masztów oświetleniowych areny. W efekcie obiekt został zamknięty, uszkodzony maszt zdemontowano od razu, pozostałe trzy - później.

Piłkarze musieli się przeprowadzić do Gliwic, gdzie zakończyli miniony sezon 1. ligi wywalczeniem bezpośredniego awansu do ekstraklasy. Wrócili do niej po sześcioletniej przerwie.

W międzyczasie zapadła decyzja o budowie nowej areny w Chorzowie. Na czas realizacji tej inwestycji drużyna przeniosła na „Śląski”, leżący w granicach miasta, ale będący własnością samorządu wojewódzkiego. Umowa w tej sprawie została podpisana jesienią 2023 na cztery lata.

Koszt budowy stadionu to ok. 261 mln. Samorząd chce wziąć kredyt w wysokości 109 mln. Budowa ma potrwać trzy lata, potem przez 15 lat (od 2027) kredyt będzie spłacany.

W październiku wniosek odpowiedzialnej za budowę nowego stadionu miejskiej spółki ADM Serwis o 104 mln zł dofinansowania został wstępnie pozytywnie zaopiniowany w ramach rządowego „Programu inwestycji o szczególnym znaczeniu dla sportu - edycja 2023”.

W grudniu Kotala ogłosił, że bez zadeklarowanego przez rząd wsparcia finansowego nowy stadion będzie musiał powstać etapami, zamiast jednorazowo.

(PAP)

Najwyższe frekwencje w marcu. Ruch Chorzów znowu nie miał sobie równych

Dyrektor sportowy Jacek Zieliński przeprowadził w Legii Warszawa 25 transferów w ciągu dwóch lat. Ile z nich okazało się udanych? Oto ocena poszczególnych wzmocnień w kolejnych okienkach.

Transfery Jacka Zielińskiego w Legii Warszawa. Oceniamy wszy...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24