Pogoń Szczecin po dramatycznym meczu pokonała na wyjeździe Ruch Chorzów 3:2. Szczecinianie do przerwy prowadzili już 2:0, ale w drugiej połowie Niebiescy dwukrotnie zdobywali bramki kontaktowe. Dzięki tej wygranej Portowcy mają sześć punktów przewagi nad zespołami znajdującymi się w strefie spadkowej, które swoje mecze rozegrają w sobotę i niedzielę.
Ruch Chorzów - Pogoń Szczecin 2:3 (0:2)
Bramki: Janoszka (63), Jankowski (82) - Akahoshi (35), Dąbrowski (43), Chałas (71).
Ruch: Kamiński - Konczkowski, Szyndrowski, Stawarczyk, Lewczuk (86 Niedzielan), Janoszka, Tymiński (46 Jankowski), Malinowski, Starzyński, Zieńczuk, Sultes.
Pogoń: Janukiewicz - Frączczak, Dąbrowski, Noll, Lewandowski (77 Pietruszka), Akahoshi, Ława, Rogalski, Edi (65 Wiśniewski), Murayama (86 Hernani), Chałas.
Żółte kartki: Malinowski - Ława, Rogalski, Akahoshi, Chałas.
Sędziował: Tomasz Musiał (Kraków).
Trener Dariusz Wdowczyk zdecydował się na zmianę ustawienia. Z Ruchem Portowcy zagrali czwórką w obronie. Względem ostatnich spotkań dokonał też kilku zmian personalnych. Na ławce usiedli Hernani, Przemysław Pietruszka oraz Robert Kolendowicz. Na lewej obronie zagrał Mateusz Lewandowski, na bokach pomocy natomiast japoński duet: z lewej Takuya Murayama, z prawej zaś Takafumi Akahoshi.
Ta ostatnia zmiana okazała się trafionym pomysłem. Obaj Azjaci od pierwszych minut dali się we znaki defensywie gospodarzy. Jako pierwsi groźnie zaatakowali jednak Niebiescy. W 3. minucie Łukasz Janoszka huknął z dystansu, ale na szczęście dla Portowców piłka odbiła się od słupka.
Z każdą minutą to jednak goście mozolnie zdobywali teren. W 35. minucie wspomniany duet Japończyków popisowo rozklepał defensywę Ruchu. Najpierw Akahoshi przed polem karnym próbował wymanewrować jednego z obrońców, ale został powalony na murawę. Piłka trafiła do Murayamy, sędzia nie zdecydował się przerwać gry, więc młodszy z Japończyków przytomnie dograł do Akahoshiego, który poderwał się z murawy, dopadł do futbolówki i skierował ją obok Krzysztofa Kamińskiego.
Siedem minut później znów w roli głównej był Akahoshi, Najpierw wywalczył rzut rożny, a następnie precyzyjnie dośrodkował na głowę Macieja Dąbrowskiego. Stoper Pogoni zdobył swoją drugą bramkę w granatowo-bordowych barwach.
Schodzących na przerwę gospodarzy żegnały gwizdy. Trener Ruchu Jacek Zieliński zdecydował się na zmianę. Za bardzo słabo spisującego się w środku pola Łukasza Tymińskiego wszedł wracający po kontuzji napastnik Maciej Jankowski.
W 63. minucie moment nieuwagi Portowców w defensywie kosztował ich utratę bramkę. Marcin Malinowski dokładnym podaniem uruchomił Łukasza Janoszkę, którego krycie odpuścił Adam Frączczak. Młody skrzydłowy Ruchu pewnie pokonał Radosława Janukiewicza i gospodarze złapali kontakt z Portowcami.
Chorzowianie wyczuli swoją szansę i odważniej przycisnęli gości. Dogodne okazje mieli m.in. Janoszka i wprowadzony po przerwie Jankowski.
Jednak mimo naporów Ruchu to Pogoń zdobyła bramkę. Tomasz Chałas precyzyjnym uderzeniem głową zamknął dośrodkowanie Maksymiliana Rogalskiego w 71. minucie. Napastnik Pogoni zdobył swoją pierwszą bramkę w ekstraklasie.
Ruch jednak nie ustępował. Rozgrywający tego dnia bardzo dobry mecz Filip Starzyński (wychowanek Wichra Przelewice) dograł piłkę wzdłuż pola karnego. Po interwencji Radosława Janukiewicza zrobiło się zamieszanie, piłka wylądowała w bramce, ale trudno określić, kto ją tam umieścił, bowiem wspólnie dopadli do niej Maciej Jankowski i Adam Frączczak. Wydaje się jednak, że to napastnik Ruchu miał decydujący udział przy tej bramce.
Końcówka była bardzo nerwowa. Arbiter doliczył aż 6 minut do regulaminowego czasu gry. Więcej bramek już nie zobaczyliśmy. W ramiona wpadli sobie za to szczęśliwi Portowcy, na murawę zaś padli zdruzgotani Niebiescy, którym widmo spadku zagląda coraz bardziej w oczy. Mają bowiem bardzo trudny terminarz do końca sezonu.
Pogoń dzięki tej wygranej wyprzedziła w tabeli Ruch Chorzów i z dorobkiem 29 punktów zajmuje 13. miejsce. Portowcy mają 6 punktów przewagi nad GKS Bełchatów (w niedzielę gra u siebie z Zagłębiem Lubin) i Podbeskidziem Bielsko-Biała (jutro podejmie Piast Gliwice).
Pogoń czekają jeszcze mecze z Górnikiem Zabrze (u siebie), Podbeskidziem Bielsko-Biała (na wyjeździe) i Polonią Warszawa (u siebie).
Więcej o meczu w sobotnim i poniedziałkowym "Głosie Szczecińskim"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?