Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozpoczął się proces ws. organizacji finału WOŚP w Gdańsku, podczas którego Stefan W. zaatakował prezydenta Pawła Adamowicza

OPRAC.:
Rafał Mrowicki
Rafał Mrowicki
13 stycznia 2019 roku podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku Stefan W. śmiertelnie ranił nożem prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza
13 stycznia 2019 roku podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku Stefan W. śmiertelnie ranił nożem prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza Piotrhukalo
Siedem osób znalazło się na ławie oskarżonych ws. organizacji finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, w trakcie którego śmiertelnie ugodzono nożem prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Przed gdańskim sądem w piątek 26.02.2021 r. rozpoczął się kilkukrotnie przekładany proces. Dotychczas przesłuchani oskarżeni nie przyznają się do winy.

Początek procesu ws. organizacji finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy z 13.01.2019, podczas którego Stefan W. dokonał zamachu na życie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, był kilkukrotnie przekładany. Pierwsza rozprawa odbyła się w piątek 26.02.2021. Gdański sąd ograniczył mediom możliwość relacjonowania rozprawy. Jak podaje RMF FM, na salę wpuszczono zaledwie czworo dziennikarzy i dwóch operatorów telewizyjnych.

Rozpoczął się proces w sprawie finału WOŚP, podczas którego Stefan W. zaatakował Pawła Adamowicza

Na ławie oskarżonych znalazły się dwie osoby z Regionalnego Centrum Wolontariatu w Gdańsku, a także właściciel Agencji Ochrony Tajfun i jej dyrektor ds. BHP. Zdaniem śledczych nie dopełnili oni obowiązków w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa. Pracownikowi Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni oraz dwóm policjantom zarzucono niedopełnienie obowiązków służbowych i narażenie uczestników imprezy na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Jak podało RMF FM, Dariusz S., przedstawiciel agencji ochroniarskiej, nie przyznaje się do winy i zgodził się odpowiadać tylko na pytania swojego obrońcy.

Podobną deklarację złożyła Agnieszka B., która w organizacji finału WOŚP brała udział z ramienia Regionalnego Centrum Wolontariatu. W kwestii wyboru agencji ochroniarskiej Tajfun przyznała, że konsultowała wybór firmy z Międzynarodowymi Targami Gdańskimi. Powiedziała, że agencja ta brała udział w wydarzeniach organizowanych przez Targi, a także ochraniała wydarzenia w pobliżu terenu, na którym odbywał się tragiczny finał ze stycznia 2019. Dzień przed koncertem zwróciła uwagę firmie ochroniarskiej, że ogrodzenie wyznaczające teren koncertu w pobliżu Katowni jest źle ustawione. Powiedziała też, że sprawy organizacyjne przed imprezą załatwiała z Gracjanem Z. Dariusz S. został jej przedstawiony dopiero w dniu koncertu. Zaprzeczyła, jakoby to Regionalne Centrum Wolontariatu miało zabezpieczać wejście na scenę.

- Ze swojej strony starałam się dopilnować wszystkiego, począwszy od złożenia do służb planu zabezpieczenia imprezy. Nie byliśmy wzywani do uzupełnienia tego dokumentu, nie było żadnych poprawek. Nie miałam żadnych wątpliwości co do profesjonalizmu agencji ochrony, która zajmowała się też ochroną trwającego obok koncertu WOŚP jarmarku bożonarodzeniowego - powiedziała Agnieszka B. cytowana przez Polską Agencję Prasową.

Szef Regionalnego Centrum Wolontariatu Dawid J. (w 2019 roku wiceprezes) - podobnie jak poprzedni oskarżeni - nie przyznał się do winy i powiedział, że będzie odpowiadać tylko na pytania swojego obrońcy. Potwierdził on zeznania Agnieszki B.

Do winy nie przyznał się urzędnik z GZDiZ Tomasz W., który odmówił składania wyjaśnień. Jego adwokat stwierdził, że nie wskazano, jakich obowiązków miał nie dopełnić jego klient. Wystąpił o umorzenie postępowania w jego sprawie, na co sąd się nie zgodził. Podobnie zachował się Robert M. - w styczniu 2019 zastępca naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

Także Gracjan Z. nie przyznawał się do winy i odpowiadał tylko na pytania obrońcy. Przyznał, że mogło dochodzić do nieprawidłowości. Mówił też, że to on był odpowiedzialny za imprezę z ramienia firmy, a nie Dariusz S. Jego pełnomocnik wniósł o przesłuchanie Stefana W. w celu ustalenia jak dostał się na scenę. Prokurator stwierdził, że skoro Stefan W. nie powiedział o tym w śledztwie, to przed sądem pewnie również tego nie wytłumaczy. Zdziwiło to obronę oraz sąd.

Z informacji RMF FM wynika, że prokurator chce przesłuchać ok. 100 świadków w tej sprawie.

W przerwie rozprawy adwokat jednego z oskarżonych - pracownika firmy ochroniarskiej - mówił o rozbieżnościach w liczbie uczestników spodziewanej przez organizatorów.

Pogrzeb Pawła Adamowicza w Bazylice Mariackiej w Gdańsku 19....

- Mój klient jest oskarżony o to, że w wyniku przyjęcia zlecenia organizacji i obsługi tej imprezy mógł spowodować zagrożenie dla uczestników. Mój klient nie przyznaje się do winy i taką postawę będzie prezentował w toku postępowania

- mówił w przerwie rozprawy mecenas Łukasz Isenko, pełnomocnik oskarżonego pracownika firmy ochroniarskiej.

- Jeżeli chodzi o liczbę uczestników imprezy, jest rozbieżność między dokumentacją w Komendzie Wojewódzkiej Policji, która była oficjalnie zgłaszana do organów zajmujących się wydawaniem decyzji, a tym, co otrzymała firma ochroniarska. W dokumentach była mowa o rotacyjnej liczbie 4000 uczestników imprezy, a firma ochroniarska otrzymała 1500. Bezpieczeństwo uzależnione jest od liczby agentów, którzy są przewidziani na tego typu imprezy. Jeżeli liczba uczestników jest większa, to większa jest też liczba agentów. W naszej ocenie niewątpliwie ktoś popełnił błąd. Jeżeli agencja ochrony otrzymuje inny dokument niż ten, który jest przedstawiony drogą oficjalną, jest to błąd. Myślę, że sąd ustali, kto się go dopuścił. Nie chcę na razie ferować wyroków co do tego, kto jest za to odpowiedzialny. Ochroniarzy było 47. Mogę teraz powiedzieć, że były uchybienia w kwestii doboru kadry. Mogę państwu powiedzieć, że nawet gdyby było tam 47 komandosów, to przy tej liczbie uczestników byłyby niedociągnięcia w zakresie ochrony. W przypadku ok. 10 000 osób, ta liczba ochroniarzy była niewystarczająca. Jeżeli byśmy wiedzieli, jak ta impreza będzie przebiegała, mój klient nigdy nie podjąłby się ochrony tego widowiska. Nigdy wcześniej nie świadczył usług ochrony dla tego typu imprezy jak finał WOŚP. Uchybienia były m.in. jeśli chodzi o kwestie wieku, kilku pracownikom ochrony brakowało kilku miesięcy do stanu pełnoletniości. Jest to uchybienie, jednak nie powoduje bezpośredniego zagrożenia dla życia i zdrowia. Jeżeli ta osoba ma 17 lub 18 lat, nie wpływa to na ogólne bezpieczeństwo całej imprezy. Czujemy się oszukani co do liczby (przez Regionalne Centrum Wolontariatu - red.). Mój klient nigdy nie przyjąłby zlecenia za takie stawki o jakich będzie mowa, bo była różnica w porównaniu ze stanem faktycznym - mówił adwokat.

Już po zakończeniu rozprawy w mediach społecznościowych odniosła się do niej Agnieszka B.

- Przed sądem złożyłam szczegółowe wyjaśnienia potwierdzające moją niewinność. Wierzę, że proces będzie uczciwy. Zarzuty prokuratury są kompletnie bezpodstawne, nie mają uzasadnienia ani w faktach ani w zebranej dokumentacji. Koncert finałowy był przygotowany z zachowaniem wszelkich zasad i zgodnie z przepisami. Wielokrotnie mogłam na was liczyć, wielokrotnie mówiliście, abym nie czuła się winna. Absolutnie tak się nie czuję! Jestem ofiarą tamtych wydarzeń. Zabójstwo prezydenta, którego znałam i ceniłam, wszystko to co działo się na scenie, zostanie już ze mną na zawsze. Ten dramat dotknął mnie osobiście, dotknął moją rodzinę i fakt, że po ponad 2 latach jestem jedną z osób, które siedzą na sali sądowej jest dalszym ciągiem tego koszmaru. To początek mojej drogi o niewinność. Robię to dla siebie, dla mojej rodziny i mojego miasta. Jeszcze raz dziękuję za wszystkie wyrazy solidarności i wsparcia - napisała.

Oskarżonym grozi do 5 lat więzienia. Następna rozprawa w tej sprawie odbędzie się 22.03.2021.

Tragiczne wydarzenia w Gdańsku w styczniu 2019 roku. Paweł Adamowicz śmiertelnie ugodzony nożem na scenie WOŚP, zmarł 14 stycznia w gdańskim szpitalu.

Tragedia w Gdańsku zatrzymana w obiektywie jej aparatu... Ka...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński