1 z 25
Następne
Rozpacz w rodzinie kobiety, która zmarła po porodzie w Szpitalu Kieleckim. Kielczanka przed śmiercią dzwoniła do bliskich
- Córka zadzwoniła do mnie o godzinie 22.30. Powiedziała mi, że miała cesarskie ciecie, ponieważ tak zdecydował lekarz, ale zapewniała, że dobrze się czuje, że wszystko jest ok. Nie chciałam jej męczyć i wypytywać o szczegóły, ale to była już nasza ostania rozmowa - mówi załamana Henryka Soja.