Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowy ostatniej szansy

Maciej Janiak
Komunikacja zastępcza zacznie funkcjonować w pełni w ciągu 4 - 6 godzin od chwili, kiedy tramwaje zostaną w zajezdniach. Tramwaje zastąpią autobusy prywatnych przewoźników, PKS-ów oraz miejskich spółek.
Komunikacja zastępcza zacznie funkcjonować w pełni w ciągu 4 - 6 godzin od chwili, kiedy tramwaje zostaną w zajezdniach. Tramwaje zastąpią autobusy prywatnych przewoźników, PKS-ów oraz miejskich spółek. Andrzej Szkocki
Miasto zaprasza związki zawodowe Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego na spotkanie.

Pracownicy MZK otrzymają konkretną propozycję: średnio 100 zł podwyżki brutto od października.

Strajk w komunikacji tramwajowej mógł się już zacząć w niedzielę. Na razie tramwaje jeżdżą jednak bez zakłóceń.

Wirtualne pieniądze

- Jesteśmy tolerancyjni i wyrozumiali, co pokazują trzy miesiące czekania na konkretne propozycje ze strony dyrekcji i miasta - mówi Andrzej Cielas ze Związku Zawodowego "Tramwajarz". - Dlatego decyzja o strajku jeszcze nie zapadła. Nasza cierpliwość jednak się kończy.

Od 1 marca pracownicy MZK dostali po 90 i 50 zł brutto podwyżek. Ich zdaniem to za mało. Obecnie żądają 300 zł na rękę dla załogi. Dyrektor zakładu przekonuje, że firmy na to nie stać, ale obiecuje powrót do rozmów na temat podwyżek w drugiej połowie roku.

- Liczymy, że miasto przedstawi nam teraz konkretne propozycje, a nie wirtualne pieniądze. Co będzie, jak się one w drugim półroczu nie znajdą? - pyta Andrzej Cielas.

Nowa propozycja

Wczoraj związkowcy również nie podjęli decyzji, czy i kiedy strajkować. Chcą się dziś spotkać i rozmawiać z przedstawicielami miasta oraz zakładu pracy.

- Do prezydenta docierają informacje, że nie wszyscy pracownicy MZK opowiadają się za strajkiem i chcą normalnie pracować, licząc na kolejne podwyżki - tłumaczy Piotr Landowski z urzędu miasta.

Miasto zapewnia, że obietnice rozmów o podwyżkach w drugim półroczu nie są zwodzeniem tramwajarzy. Dziś związkowcy mają usłyszeć konkrety.

- Prezydent zapewnia, że nie przewiduje się zwolnień w MZK, a szacowana na dziś podwyżka, to ok. 100 zł brutto z pochodnymi do funduszu płac, która obowiązywałaby od października - dodaje Piotr Landowski.

- Oferują nam 100 złotych? Na razie nie będę tego komentował - zastrzega Andrzej Cielas z ZZ "Tramwajarz".

Zgubny strajk

- Niezapowiedziany strajk uderzy najbardziej w pasażerów, z których pracownicy MZK żyją - uważają przedstawiciele miasta. - Naszym zdaniem grożenie strajkiem z zaskoczenia, to nieodpowiedzialna postawa związków. Liczymy na otrzeźwienie.
Nieoficjalnie mówi się, że jeżeli tramwaje staną przez trzy dni, to Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego wymówi umowę przewozową MZK. Oficjalnie miasto grozi jednak palcem.

- Strajk uniemożliwi jakiekolwiek kolejne podwyżki i postawi pod znakiem zapytania funkcjonowanie firmy w obecnej formie - tłumaczy Piotr Landowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński