Ostatni tydzień był na pewno dla pani Maluiny jednym z najcięższych w życiu. 32-letnia kobieta, w 40. tygodniu ciąży była zmuszona samodzielnie, z 8-letnim synkiem, uciekać samochodem z Odessy.
- Na granicy poprosiłam, by mnie przepuszczono bez kolejki - przyznała. - Po drugiej stronie czekał już na mnie mąż. Razem przyjechaliśmy do Szczecina.
Pan Andrzej wyjechał z Ukrainy miesiąc wcześniej na kontrakt, do pracy. Słysząc o zbliżających się do Odessy okrętach rosyjskich zadzwonił do żony i namówił ją do wyjazdu - pani Malwina miała już zaplanowany w szpitalu termin cesarskiego cięcia.
- I w wyznaczonym przez naszych ukraińskich kolegów terminie pomogliśmy małej Nikol przyjść na świat - podkreśla dr Andrzej Niedzielski, kierujący oddziałem położnictwa i ginekologii. - Urodziła się 8 marca.
Dziewczynka jest pierwszym dzieckiem urodzonym w Szczecinie przez mamę, która była zmuszona do ucieczki z ogarniętej wojną Ukrainy.
- Ale zapewne nie ostatnim. W ostatnich dniach do naszego szpitala zgłosiły się już kolejne kobiety w ciąży - mówi Łukasz Tyszler, dyrektor "Zdrojów". - Codziennie trafia też do nas kilkoro chorych dzieci uchodźców. Zdarza się niestety, że w poważnym stanie.
Nikol podczas konferencji spała. Jej mama nie mogła powstrzymać wzruszenia. Płacząc dziękowała za okazaną jej życzliwość, opiekę i pomoc. Przypomniała, że dzień wcześniej Rosjanie ostrzelali oddział położniczy w Mariupolu.
- Tysiące ludzi jest zmuszonych przez wojnę do opuszczenia kraju. To nie jest ich wybór - zapewniała. - Zostawiamy swoje domy. I często już nie mamy do czego wracać. Mimo to wyjeżdżamy, bo boimy się o życie swoich dzieci.
Przed wyjściem do domu pani Maluina otrzymała od dyrektora szpitala dyplom gratulacyjny i torbę - z pluszowym misiem przytulanką i dziecięcymi ciuszkami.
- Już jest pani bezpieczna. I pani córeczka też - uspokajał kobietę Łukasz Tyszler. - Kiedyś wrócicie do kraju i Nikol będzie mogła żyć w Odessie tak jak żyją obecnie dzieci w Polsce.
ZOBACZ TEŻ:
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?