Rozlany kwas w restauracji Bollywood. Podejrzany został przesłuchany

We wtorek w godzinach popołudniowych policjanci ujęli mężczyznę podejrzanego o wylanie śmierdzącego kwasu w restauracji Bollywood. W chwili zatrzymania mężczyzna był pijany, by móc przeprowadzić dalsze czynności policjanci musieli czekać, aż wytrzeźwieje. W środę rano podejrzany był już po przesłuchaniu.

- Mężczyzna usłyszał zarzut zniszczenia mienia o charakterze chuligańskim - mówi asp. sztab. Anna Gembala z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. - Dzisiaj prokurator wyda decyzję o dalszych krokach w tej sprawie.

W poniedziałek późnym popołudniem policjanci przesłuchali także drugiego mężczyznę, który ma związek z uszkodzeniem instalacji gazowej też w restauracji Mariusza Łuszczewskiego. Wobec niego prokurator postanowił zastosować policyjny dozór.

We wtorek wieczorem restaurator otworzył ponownie lokal. Straty spowodowane zamknięciem są liczone w tysiącach. Jak mówi właściciel, gdyby nie praca wielu osób, to restauracja byłaby jeszcze zamknięta przez 3 tygodnie.

- Straty tak naprawdę wynoszą co najmniej kilkadziesiąt tysięcy - mówi Mariusz Łuszczewski. - Lokal był nieczynny, więc nie było utargu, musieliśmy zwrócić pieniądze za zabawę sylwestrową, która się nie odbyła, kolejną kwestie są uszkodzenia, które należało naprawić - wzywaliśmy specjalistyczne firmy, które usuwały te zniszczenia. Dzięki zaangażowaniu tylu osób, w tym także mieszkańców miasta udało nam się uruchomić restaurację.

Właściciel jest zadowolony z pracy policjantów i z tego, że udało im się ująć sprawców. Zaznacza jednak, że gdyby nie jego działania na własną rękę i zaangażowanie szczecinian, to nie wiadomo, czy sprawa potoczyła się tak szybko. Przypomnijmy w sylwestra około godziny 14.30 w restauracji Bollywood na Podzamczu ktoś wylał w toalecie śmierdzący kwas. Mężczyzna wszedł do restauracji, zamówił zupę, po czym udał się do toalety i rozlał tam kwas masłowy. Mężczyznę zarejestrowały kamery monitoringu. Właściciel restauracji udostępnił jego wizerunek na portalu społecznościowym i wyznaczył nagrodę wysokości 10 tys. złotych za schwytanie sprawcy.

Dla restauratora ujęcie podejrzanych jest dopiero początkiem. Jak mówi, oni są tylko wykonawcami.

- Ważne jest żeby dowiedzieć się, kto im to zlecił, kim jest ta mafia, ta zorganizowana grupa, która wysyła tych swoich żołnierzy - zastanawia się Łuszczewski. - Ci złapani mężczyźni śmieją się w twarz policji, bo wiedzą, że ich zatrzymanie niczego nie zmieni.

Zdaniem restauratora, takie ataki, to nowa metoda stosowana przez grupy przestępcze, które chcą doprowadzić do zamknięcia restauracji. Jeśli te wandalizmy nie będą ścigane, a sprawcy nie będą karani, to takich sytuacji będzie więcej.

- Pojawiały się też osoby, które przychodziły i pytały, czy nie potrzebujemy ochrony itd., ale my zawsze dementujemy takie rozmowy, bo nam nie jest potrzebna żadna ochrona, tylko sprawna policja - dodaje restaurator.

Czytaj więcej:

• Rozlany kwas w restauracji Bollywood. Policjanci wiedzą, kim jest mężczyzna z nagrania
• Rozlany kwas w restauracji Bollywood Street Food w Szczecinie. Nagroda - 10 tys. zł

Zobacz także: Otwarcie nowej restauracji w Szczecinie: Bollywood Street Food. Przybył sam ambasador Indii

Zobacz również: Kwas rozlany w restauracji i sklepie to próba zastraszenia właściciela? [wideo, zdjęcia]

Polecamy na gs24.pl:

• Kup roczną prenumeratę cyfrową. Drugą otrzymasz w prezencie!
• Zaginieni w województwie zachodniopomorskim. Gdzie oni są? [zdjęcia]
• Sylwester miejski w Szczecinie 2016/2017. Program imprezy
• Wydarzenia roku 2016 w Szczecinie i regionie [QUIZ]
• Podejrzany o zamach w Berlinie zginął w strzelaninie w Mediolanie

Gs24.pl