Wiceprezydent Szczecina Piotr Mync zwrócił się do Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa z pytaniem o możliwość zdemontowania pomników upamiętniających sowieckich żołnierzy. Chodzi o stojący w centrum Szczecina przy pl. Żołnierza Pomnik Wdzięczności oraz drugi,pomnik tym, którzy odzyskali Szczecin, usytuowany u zbiegu ulic Nehringa i Szosy Polskiej.
Zostawiono by tylko monument znajdujący się w dzielnicy Dąbie, jako "upamiętnienie ofiary żołnierzy polskich i radzieckich poniesionej podczas działań II wojny światowej".
Rada wydała negatywną decyzję. Wcześniej - zgodnie z procedurą - zwróciła się do Rosji, a ta ustami przedstawicielstwa Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej ds. organizacji i zarządzania działaniami wojskowo - memoriałowymi w Rzeczpospolitej Polskiej" zakazała ruszenia obu pomników z miejsca.
- Będziemy wnioskować do Rady o ponowne rozpatrzenie naszego wniosku z uwzględnieniem wszystkich szczegółów dotyczących zwłaszcza kontynuacji modernizacji tej części placu Żołnierza - mówi Łukasz Kolasa z biura prasowego miasta.
- Nie wolno spocząć w tej sprawie - mówi jednoznacznie radny Prawa i Sprawiedliwości Marek Duklanowski. - Tym bardziej, że szczególnie Pomnik Wdzięczności stanowi białą plamę, przez którą nic w tym miejscu nie można zrobić. A przypomnę, że planowano tu wybudować fontannę i przedłużyć ciąg spacerowy.
Więcej o sprawie przeczytasz w środowym, papierowym wydaniu Głosu Szczecińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?