Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosa Radom - Spójnia Stargard 52:51

Grzegorz Drążek
Tadeusz Surma
Stargardzki zespół przegrał punktem w Radomiu z Rosą. To trzecia kolejna porażka Spójni, która straciła miejsce w czołowej ósemce I ligi.

Spójnia zagrała bez podstawowego rozgrywającego Marcina Stokłosy. Jako pierwsi punkty zdobyli gospodarze, ale stargardzianie też punktowali. Wiktor Grudziński rzucił 2 pkt, a Jerzy Koszuta trafił trójkę. W 4 minucie Rosa wygrywała 6:5, ale dwie minuty później było już 12:5.

Gospodarze dwukrotnie wtedy celnie rzucili z dystansu. Trójki wyprowadziły Rosę na dziesięciopunktową przewagę w 9 minucie. Gracze tego zespołu wykorzystali w tym czasie trzy z sześciu takich rzutów, a Spójnia tylko jeden z pięciu. Trener stargardzian desygnował wtedy do gry rezerwowego zazwyczaj Łukasza Ulchurskiego, a ten szybko odwdzięczył się trzypunktowym trafieniem.

Takim samym popisał się w tej części jeszcze Łukasz Bodych zmniejszając straty stargardzkiego zespołu do ośmiu punktów. W pierwszej kwarcie na parkiecie było już dziesięciu graczy Spójni. Trener wyraźnie szukał sposobu na poprawę gry w ataku, bo w kolejnym spotkaniu naszym zawodnikom ciężko przychodziło zdobywanie punktów.

W drugiej kwarcie najpierw oba zespoły kilka razy spudłowały. Pierwsi przełamali się goście, a trafił Jerzy Koszuta. Spójnia nie grała może na najwyższej skuteczności, ale w tej kwarcie to Rosa miała problemy ze zdobywaniem punktów. Swoje pierwsze trafienie w tej kwarcie zaliczyli po czterech minutach gry.

Gospodarze wygrywali wtedy 24:18. Rosa przestała trafiać z dystansu, a Spójnia przeciwnie. Najpierw trójkę trafił Koszuta, a później dwie Adam Parzych i w 19 minucie był remis 28:28. Po chwili stargardzki zespół wyszedł nawet na prowadzenie, ale ostatnie słowo w tej części należało do gospodarzy, którym wreszcie piłka wpadła do kosza Spójni po trzypunktowym rzucie.
W trzeciej kwarcie Spójnia wciąż solidnie prezentowała się w obronie i rywale długo pozostawali bez punktów. Po pięciu minutach gry w tej części był remis 33:33. W 27 minucie trójkę trafił Łukasz Grzegorzewski i Spójnia wygrywała 36:33.

Rosa pierwsze trafienie w tej kwarcie zanotowała dopiero w 10 minucie, Hubert Radke wykorzystał jednego osobistego. Gospodarze wcześniej spudłowali dwanaście kolejnych rzutów. W końcówce tej kwarty jeszcze rzucili 2 pkt i po trzydziestu minutach był remis 36:36. Spójnia w tej części w ataku prezentowała się tylko trochę lepiej. Rywale rzucili 3 punkty, a stargardzianie 7.

W czwartej kwarcie w Spójni najpierw dwoma skutecznymi akcjami popisał się Parzych. A kiedy trójkę trafił Sławomir Buczyniak stargardzki zespół wygrywał 43:40. Taka sama przewaga była w 38 minucie po trzypunktowym trafieniu Tomasza Stępnia. Kolejne dwa trafienia zaliczyli gospodarze i to oni wygrywali punktem. Spójnia mogła ponownie prowadzić, ale z dystansu pomylili się Stępień i Grzegorzewski. Na pół minuty przed końcem Artur Donigiewicz wykorzystał dwa osobiste Rosy i zespół ten wygrywał 51:48.

W końcówce na boisko wszedł Ulchurski i to on rzucał by doprowadzić do remisu, ale spudłował. Faulowany Donigiewicz trafił jednego osobistego, a w odpowiedzi trójkę trafił Ulchurski. Ale to Rosa prowadziła 52:51 i taki wynik pozostał. To trzecia kolejna porażka Spójni, która straciła ósme miejsce w tabeli I ligi i w końcówce sezonu musi mocno walczyć o to by zagrać w play off.

Rosa Radom - Spójnia Stargard 52:51 (21:13, 12:16, 3:7, 16:15)
Spójnia: Koszuta 13 (dwa razy za 3 pkt), Parzych 13 (2), Ulchurski 6 (2), Grudziński 5, Bodych 5 (1), Buczyniak, 3 (1), Grzegorzewski 3 (1), Stępień 3 (1), Kulikowski, Soczewski, Ważny

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński