Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Roma Szczecin - dziewczęta futbolistki

stez
Zespół Romy Szczecin - od lewej stoją: Zbigniew Kurasiński (skarbnik), Roman Wereszczuk (trener), Paulina Orzechowska, Marzena Lewandowska, Anna Szymańska, Aleksandra Masztyfaga, Dorota Serwin, Anna Budrewicz, Roman Lukstaedt (prezes); w tyle: Ryszard Szymański (wiceprezes); klęczą: Emilia Czapelska, Joanna Turnik, Barbara Koniarska, Jowita Szczur.
Zespół Romy Szczecin - od lewej stoją: Zbigniew Kurasiński (skarbnik), Roman Wereszczuk (trener), Paulina Orzechowska, Marzena Lewandowska, Anna Szymańska, Aleksandra Masztyfaga, Dorota Serwin, Anna Budrewicz, Roman Lukstaedt (prezes); w tyle: Ryszard Szymański (wiceprezes); klęczą: Emilia Czapelska, Joanna Turnik, Barbara Koniarska, Jowita Szczur. Andrzej Szkocki
Piłka nożna w opinii większości Polaków jest domeną mężczyzn. Jednak wynika to z faktu niedoinformowania, bądź małej popularności tej dyscypliny w naszym kraju.

Nie wszyscy bowiem wiedzą, że najlepsze reprezentacje kobiece walczą raz na cztery lata o Puchar Świata, w USA jest zarejestrowanych w krajowym związku piłkarskim więcej kobiet niż mężczyzn, zaś na igrzyskach olimpijskich futbolistki walczą o medale.
W Szczecinie działa sekcja piłki nożnej dziewcząt Roma. Większość z nich stanowią uczennice szczecińskich gimnazjów, techników oraz liceów. Zespół Romy jest zgłoszony i uczestniczy w rozgrywkach centralnych. Ekipa prowadzona przez Romana Wereszczuka zajmuje drugie miejsce w II lidze kobiecej.
Jak dziewczyny trafiły do futbolu? Marzena Lewandowska pochodzi z małej miejscowości Żółwino. Do piłki nożnej zachęcił ją nauczyciel wychowania fizycznego. Obecnie uczy się w Zasadniczej Szkole Budowlanej. Mówi, ze jej koledzy robią wielkie oczy, kiedy się dowiadują, że uprawia piłkę nożną. - Jedne dziewczyny lubią tańczyć, inne grać w siatkówkę, mi przypadła do gustu piłka nożna - mówi Marzena. - Każdy ma swoje zainteresowania, a ja biegam za piłką po boisku. To jest taki sam sport jak każdy inny.
Ania Szymańska uczęszcza do gimnazjum. Na boisku wypatrzył ją prezes Roman Lukstaedt, który zauważył, jak podczas przerwy gra w piłkę nożną z koleżankami. - Gram już od pewnego czasu i nadal mi się podoba - twierdzi Ania, która gra na pozycji pomocnika lub obrońcy. Jej sportowymi idolami są jednak mężczyźni. - Radosław Majdan i David Beckham - wymienia jednym tchem.
Kapitanem zespołu jest Basia Koniarska z Liceum Salezjańskiego. Choć narzeka na brak czasu (w tym roku zdaje maturę), to jednak trenuje z zespołem. - Ferie zimowe spędziłam na boisku i nad książkami - mówi. Basia należy do najstarszych dziewcząt w drużynie. Z racji wieku i spokojnego charakteru pełni odpowiedzialną rolę kapitana. Ją też desygnują koleżanki jako egzekutora rzutów karnych. Tak było podczas spotkania w ramach Pucharu GŁOS-u z Falą Międzyzdroje. Basia długo się nie zastanawiała. Sprytny zwód i piłka zatrzepotała w siatce bramkarza.
Do wyróżniających się zawodniczek należy Ola Musztyfaga, która powoływana jest na zgrupowania kadry. - W czasie meczów z chłopakami, to właśnie ona sprawia im najwięcej kłopotów - chwalą ją koleżanki.
W czasie przerwy, dziewczęta z uwagą słuchają rad trenera. Roman Wereszczuk mówi spokojnie, nie krzyczy na zawodniczki, bardziej doradza niż krytykuje. - To już prezes częściej na nas krzyczy - śmieją się w szatni.
Problemem klubu jest brak finansów. Roma liczy na pomoc miasta. - 20 tysięcy złotych to jest minimum egzystencji. Bez żadnych cudów, jak obozy, czy wyjazdy na turnieje. Miasto powinno wyjść nam naprzeciw. Przecież wszyscy pracują tutaj społecznie - twierdzi prezes Roman Lukstaedt. - Żaden z trenerów, czy działaczy Romy nie pobiera pensji. Za letni obóz przygotowawczy dziewczyny płaciły same - przypomina.
A wsparcie by się przydało. Tu już nie chodzi o sam udział w rozgrywkach, ale o niezbędne minimum. Funkcję szatni pełni bowiem mała salka przy SP nr 55 przy ul. Orawskiej. O ile dziewczyny jeszcze się tam pomieszczą, to drużyny przyjezdne muszą przebierać się, albo po nich, albo - o ile nim przyjechały - w klubowym autokarze.
- Aż chce się płakać, kiedy gramy w Koninie, albo w Toruniu, gdzie są piękne boiska, kilka szatni i schludne prysznice - mówi prezes.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński