- Krowa na maśle śmietankowym sugeruje, że to jest prawdziwe masło, a to fałsz - mówił Andrzej Syczewski, prezes szczecińskiego Związku Hodowców Bydła. - Producent deklaruje 82 proc. tłuszczu mlecznego, a w rzeczywistości jest w tym aż 72 proc. tłuszczów obcych.
- Coś w tym jest - reaguje pani Anna, która przyszła tu z kilkumiesięcznym synkiem Robertem. - Kupuję masło, ale to nie to masło, co przed laty.
Organizatorzy podawali też inne zaskakujące przykłady. Opowiadali m.in. o maśle, w którym jest jedynie 7 procent prawdziwego masła.
- Inspekcja jakości towarów rolno-spożywczych ujawniła, że do wyrobu tego "masła" użyto łoju i oleju palmowego najgorszej jakości stosowanego do celów technicznych i produkcji smarów. Inspektorowi, które ujawnił wyniki kontroli grozi teraz wyrzucenie z pracy.
Hubert Bricout jest Francuzem. Przyjechał do Polski, bo tu widział większe szanse na prowadzenie opłacalnej hodowli bydła, niż u siebie w kraju. Ma dużą fermę na Wolinie. Sam też produkuje sery. Pokazywał ser z naszych hipermarketów. Sprowadzany z Grecji, w rzeczywistości wcale nie jest serem.
- Na opakowaniu jest napis "doskonały do pizzy", choć tak naprawdę ten pseudoser zawiera 100 procent tłuszczów roślinnych. Lepiej już kupujcie sprawdzone, polskie sery - mówi Bricout. - Na wielu produktach sprzedawanych przez sklepy producent bardzo małą, nieczytelną czcionką podaje, ile tak naprawdę jest chemii w takich wyrobach.
Jak mówi z goryczą hodowca, sery u polskich producentów kosztują 6-7 zł/kg, a w sklepach już 20 - 30 zł.
Protestujący oburzali się też na ceny mleka, które zachodniopomorskie mleczarnie skupują od nich po 60-72 gr/l. W innych województwach litr kosztuje już 1,2-1,4 zł. W marketach zaś ten sam litr szczecinianin kupuje za 1,78-3,05 zł. Dla porównania - litr wody kosztuje 1,5 zł.
Podczas manifestacji pojawili się przedstawiciele urzędu marszałkowskiego i Agencji Rynku Rolnego. Organizatorzy przedstawili im dane, które powinny ich zaniepokoić. W roku 2004 mieliśmy w Zachodniopomorskiem 6400 producentów mleka, a pod koniec ubiegłego - już mniej niż 2 tysiące.
- Jak tak dalej pójdzie - mówi prezes Syczewski - w województwie zostanie tylko kilku producentów, a ludzie zostaną skazani na coś, co tylko w nazwie mieć będzie ser i masło. A cena litra mleka będzie zbliżała się do ceny wódki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?