W tej chwili około 50 ciągników znajduje się w centrum Szczecina.
- Czekamy nadal na konkretne propozycje od ministra rolnictwa - mówi Edward Kosmal, przewodniczący komitetu protestacyjnego Solidarności Rolników Indywidualnych. - Szef resortu zapewniał, że ma przygotowane pomysły, wspominał o rezydencie w szczecińskiej Agencji Nieruchomości Rolnych, nic jednak nie otrzymaliśmy na piśmie.
Przewodniczący potwierdził, że święta raczej spędzą w ciągnikach pod siedzibą ANR w Szczecinie.
- Nie możemy odpuścić, bo dotąd tak robiliśmy, były deklaracje, ale niczego potem strona rządowa nie dotrzymywała - stwierdził. - Rolnicy są zdeterminowani. Musimy walczyć o ziemię. Średnia gospodarstw w naszym regionie wynosi poniżej 20 ha. Rolnicy muszą zwiększyć areał, bo inaczej nie utrzymają się na rynku. Minimum to około 80 ha. Wtedy można myśleć o rozwoju, inwestycjach w sprzęt, właściwych uprawach.
Kosmal przypomina, że wielu rolników dzierżawi grunty, które właśnie ANR sprzedaje albo zamierza to zrobić.
- Dla tych rolników to będzie koniec - stwierdza. - dlatego ten protest. Także w obronie młodych, wykształconych rolników. Proszę sobie wyobrazić, że nie mając 5 lat uprawy ziemi, nie mogą stawać w przetargach.
Przewodniczący przyznał, że rolnicy nie skorzystali z zaproszenia na sesję budżetową radnych sejmiku. W budżecie marszałka na przyszły rok wydatki na rolnictwo zmniejszono ze 120 do 60 mln zł.
- Mamy na głowie protest - wyjaśnił. - Trudno to pogodzić organizacyjnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?