Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rok w futbolu - zapamiętamy triumf Polaków nad mistrzami świata

Maurycy Brzykcy
Polska - Niemcy 2:0 - ten rezultat przejdzie do historii.
Polska - Niemcy 2:0 - ten rezultat przejdzie do historii. Andrzej Szkocki
Dziś podsumowujemy 2014 rok w piłce nożnej na świecie, w kraju, i w naszym regionie. Był to okres dla wielu drużyn wyjątkowy.

Zacznijmy od mundialu, który rozgrywany był w Brazylii.

Mistrzostwa świata

Oglądaliśmy fantastyczną imprezę. Zwłaszcza poziom w fazie grupowej zachwycał i nie brakowało niespodzianek. Już drugiego dnia turnieju, wicemistrz świata z 2010 roku, Holandia, sprowadził na ziemię futbolowych bogów z Hiszpanii, pokonując ich aż 5:1 (m. in. piękna bramka Robina van Persiego). Mistrzowie globu, dwukrotni mistrzowie Europy, już się nie podnieśli. Od początku turnieju fantastycznie spisywały się zespoły z Ameryki Południowej i Środkowej, jak Kolumbia, Meksyk, Kostaryka, Chile, Urugwaj oraz oczywiście Argentyna czy Brazylia. Do fazy pucharowej nie awansowali Anglicy, Włosi, czy Portugalczycy. Niechlubnym wydarzeniem było ugryzienie Giorgio Chielliniego przez Luisa Suareza. Urugwajczyk ugryzł rywala z boiska już trzeci raz w karierze. Zdyskwalifikowano go na 4 miesiące, ale Barcelona latem i tak po niego sięgnęła.

W 1/8 imprezy większych niespodzianek nie było. Pozytywnym zaskoczeniem była na pewno obecność Kostaryki w ćwierćfinale. Ambitnie walczący zawodnicy niemal wyeliminowali w tej fazie Holandię. W półfinałach spotkały się już wyłącznie światowe potęgi. Argentyna wygrała w karnych z Holandią (0:0), zaś Niemcy... upokorzyli Brazylijczyków chyba najmocniej w historii. Porażka 1:7 mówi wszystko. Niemcy podobno w przerwie (było 5:0) umówili się już, by zacząć się oszczędzać. To podwójny policzek dla dumnej futbolowej nacji Canarinhos. W finale oglądaliśmy trochę mniej emocji. Mecz rozstrzygnął się dopiero w dogrywce, w której Mario Goetze strzelił Argentynie decydującego gola. Niemcy po raz czwarty w historii zostali mistrzami świata. Królem strzelców turnieju został James Rodriguez z Kolumbii (szybko kupił latem go Real Madryt), a najlepszym zawodnikiem wybrano Leo Messiego.

Europejskie puchary

Liga Mistrzów była równie emocjonująca. Tym razem nie do zatrzymania był Real Madryt, który rok po roku odkładał marzenia o zdobyciu 10. Pucharu Europy w swojej historii. Udało się go wygrać w 2014 roku w Lizbonie. Najpierw jednak Królewscy w fazie pucharowej pokonali Schalke (wynik dwumeczu 9:2), potem Borussię Dortmund (3:2), a następnie Bayern (5:0). W finale Ligi Mistrzów po raz pierwszy spotkały się więc dwie ekipy z jednego miasta: Real i Atletico. Długo prowadziła ta druga drużyna, nawet w doliczonym czasie gry. Ale wtedy rzut rożny dobrze wykonał Modrić, a Sergio Ramos wyrównał stan meczu na 1:1. W dogrywce lepszy był już Real, ostatecznie wygrywając 4:1. Królem strzelców tej edycji Cristiano Ronaldo - 17 goli.

Ligę Europejską wygrała Sevilla, która w karnych pokonała Benfikę. Latem zawodnikiem klubu z Andaluzji został Grzegorz Krychowiak, wychowanek Orła Mrzeżyno, były gracz Stali Szczecin. Przenosiny jego, Arkadiusza Milika do Ajaxu oraz Roberta Lewandowskiego z Borussi do Bayernu były najważniejszymi transferami polskich zawodników latem. Dodajmy jeszcze, kto triumfował w czołowych liga Europy. Mistrzem Niemiec - Bayern, Anglii - Manchester City, Francji - PSG, Włoch - Juventus, a Hiszpanii - Atletico.

Latem przed kolejną szansą awansu do Ligi Mistrzów stanęła Legia Warszawa, która w kraju w ostatnim sezonie nie miała właściwie konkurentów. Zespół trenera Henninga Berga zagrał świetnie w eliminacjach, dwukrotnie pokonał Celtic Glasgow i był gotowy pokonać ostatnią przeszkodę na drodze do bram raju. Niestety, Legia zawaliła w pracy papierkowej, wpuszczając na boisko nieuprawnionego gracza, przez co ukarano ją walkowerem. Mimo, że zdecydowanie przegrał na boisku, to jednak Celtic awansował dalej. Na nic zdała się ogólnoeuropejska niemal akcja przywrócenia sprawiedliwości. Legia pozostała "tylko" w Lidze Europejskiej. Podrażniony mistrz Polski nie pozostawia w niej jeńców, pewnie wygrywając swoją grupę jesienią. Wiosną Legia zagra w dwumeczu z Ajaxem.

Historyczna jesień

Jednak największych emocji jesienią dostarczyła nam kadra Adama Nawałki. Jak co dwa lata przystępowaliśmy do kolejnych eliminacji z nadziejami na awans, ale bez konkretnych argumentów. Zwycięstwo z Gibraltarem na wyjeździe (7:0) powinno być i było formalnością. Potem jednak miały przyjść starcia z Niemcami i Szkocją. Niektórzy chcieli nawet, by pojedynek ze świeżo upieczonymi mistrzami globu, powinno się potraktować ulgowo i nastawić się na Szkotów. Nic z tych rzeczy. Stadion Narodowy wypełnił się co do ostatniego miejsca, a Polacy stanęli na wysokości zadania, pokonując Niemców 2:0 (gole Milika i Mili). To pierwsze zwycięstwo biało-czerwonych nad swoimi zachodnimi sąsiadami w historii. Później zremisowaliśmy jeszcze ze Szkocją 2:2 i pokonaliśmy Gruzję na wyjeździe 4:0. Obecnie liderujemy grupie z 10 oczkami.

A co działo się na lokalnym podwórku? Pogoń na koniec sezonu zajęła 7. miejsce, ale nie zachwyciła pod koniec rozgrywek, nie wygrywając nawet jednego spotkania w grupie mistrzowskiej. Obecne rozgrywki zaczęła przeciętnie, a w połowie jesieni dokonano zmiany na stanowisku trenera. Dariusza Wdowczyka zastąpił Jan Kocian. Portowcy na koniec roku zajmują 7. miejsce.

Standardowe problemy także we Flocie Świnoujście. Latem mieliśmy zamieszanie z inwestorami, ze sprzedażą licencji, zmianą zarządu, z trenerem i zawodnikami, no a to wszystko oczywiście związane z problemami finansowymi. Flota jednak nie tonie. W poprzednim sezonie zajęła 12. miejsce, obecnie jest 7. Coraz lepiej radzą sobie Błękitni Stargard. W poprzednim sezonie w roli beniaminka zajęli 4. miejsce, a w bieżących rozgrywkach plasują się na 6. pozycji i są już w ćwierćfinale Pucharu Polski, gdzie zagrają z Cracovią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński