Rok temu był czwarty, teraz zwyciężył w biegu w Stargardzie

- O stargardzkim biegu dowiedziałem się od kolegi - mówił przed startem Jacek Daleszyński, prawnik ze Szczecina. - To mój debiut, wcześniej w ogóle nie startowałem w takich biegach. Chcę pobiec i zobaczyć jak mi pójdzie. Chciałbym te dziesięć kilometrów przebiec w około pięćdziesiąt minut.

Pan Jacek zrealizował zadanie. Miał czas 48,58 min., co zapewniło mu 363 miejsce. W głównych rolach w sobotnim biegu w Stargardzie wystąpili Damian Kabat z Bydgoszczy i Ukrainiec Andriej Starzinski. W dwójkę odskoczyli pozostałym zawodnikom i między sobą rozstrzygnęli sprawę zwycięstwa. Więcej sił na ostatnim odcinku 10-kilometrowej trasy miał Kabat, który wygrał z czasem 30,40 min. Rok temu reprezentant bydgoskiego Zawiszy był czwarty w stargardzkim biegu. Zawodnik z Ukrainy przybiegł na metę dwie sekundy po nim.

- W końcówce trochę zabrakło sił, może dlatego że do Stargardu wybrałem się w dniu zawodów, a jechałem aż spod Lublina - mówił po biegu Andriej Starzinski z Ukrainy. - Ale drugie miejsce też cieszy. Startowałem tutaj pierwszy raz i być może nie ostatni.

Trzeci był Marcin Zagórny z Radnicy (32,37 min.), który rok temu uplasował się na piątej pozycji. Z naszego regionu najwyżej sklasyfikowany został Zbigniew Kalinowski z Polic, który był piąty (33,31 min.). Najlepszy wynik spośród gospodarzy miał Michał Lancman. Stargardzianin uplasował się na dziewiątym miejscu z czasem 35,06 min. Wśród kobiet triumfowała szczecinianka Monika Andrzejczak (37,18 min), druga była Valborg Heinesen, także ze Szczecina (37,29 min.), a trzecia - Antonina Rychter ze Szczecinka (37,54 sek.).

Bieg był głównym punktem sportowej części Dni Stargardu. Rywalizowano na ulicy Szczecińskiej. Zwycięzcy w kategorii mężczyzn i kobiet otrzymali w nagrodę po 750 złotych. Kolejne cztery miejsca nagradzane były kwotą 600, 450, 300 i 200 zł. Zwycięzcy poszczególnych kategorii wiekowych otrzymali po 100 zł. Impreza odbyła się pod patronatem "Głosem Szczecińskiego".