Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rok sukcesów Kusego Szczecin

Maurycy Brzykcy
Marta Pihan nie kończy jeszcze kariery. Po średnio udanych igrzyskach olimpijskich szczecińska gimnastyczka nadal jeździ na zawody i trenuje, z tym, że to drugie już trochę z mniejszą intensywnością.
Marta Pihan nie kończy jeszcze kariery. Po średnio udanych igrzyskach olimpijskich szczecińska gimnastyczka nadal jeździ na zawody i trenuje, z tym, że to drugie już trochę z mniejszą intensywnością. Marcin Bielecki
Nie ma wątpliwości, że mijający powoli rok, należał do przełomowych w historii sekcji gimnastyki sportowej. Wszystko dlatego, że na igrzyskach olimpijskich znów wystąpiła zawodniczka z tego klubu - Marta Pihan, która była również jedyną kobietą z naszego kraju, która brała udział w zawodach gimnastyki sportowej.

Takie wydarzenie miało miejsce po raz pierwszy w powojennej historii Szczecina, dlatego tym bardziej należy je docenić.

- Dla mnie ten rok stał właśnie pod znakiem występu Marty w Pekinie - powiedział trener Jarosław Duda, koordynator sekcji gimnastyki sportowej. - Mimo wszystko po jej występie czujemy mały niedosyt.

Lekkie treningi

Pihan nie zakwalifikowała się do finału wieloboju, gdyż podczas ćwiczeń na równoważni przydarzył się jej upadek. Gdyby nie to potknięcie Polka mogłaby pewnie powalczyć w finale. Po przyjeździe z Chin Pihan postanowiła nie kończyć jeszcze kariery, co rozważała przez pewien czas. Wystartowała w Pucharze Świata w Stuttgarcie, gdzie w finale, w ćwiczeniach na poręczach była ósma. Później wzięła jeszcze udział w zawodach we Francji.

- Widać po Marcie, że nie jest w pełni treningów. Trochę po tym wyczerpującym sezonie daliśmy jej odpocząć, należało jej się - dodał trener Duda.

Kusy nie tylko występem Pihan na olimpiadzie może się pochwalić w tym sezonie. Ekipa juniorów młodszych wywalczyła drużynowe mistrzostwo Polski, z kolei ich rówieśniczki, klubowe koleżanki zdobyły brąz. Wiosną najwyższe laury w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży w III klasie Polskiego Związku Gimnastycznego, zdobyła Michaela Albińska.

Robią postępy

- Mamy się czym pochwalić, nie ukrywam. Ponad to zostaliśmy docenieni także w inny sposób. Gimnastyka sportowa została wybrana dyscypliną, która zrobiła największy postęp w mijającym roku w naszym województwie.

To, że wyniki zawodników Kusego są z roku na rok coraz lepsze, nie znaczy, że w klubie są ze wszystkiego zadowoleni.

- Wciąż nie mamy hali gimnastycznej w naszym mieście - narzeka trener Duda. - Przy naszych możliwościach, osiągnęliśmy już maksimum, lepiej może być tylko z nową halą. Dostałem ostatnio zapewnienie od pani Elżbiety Masojć, która jest w tym dobrze rozeznana, że hala, także do użytku gimnastyków, powstanie zgodnie z planem w 2010 roku. Czekałem bardzo długo na taki obiekt, więc te kilkanaście miesięcy powinno zlecieć bardzo szybko - mówi z uśmiechem Duda.

Szczeciński trener wyróżnił także dwójkę zawodników, która jego zdaniem, może ten rok spokojnie zaliczyć na plus. Mowa o Marcie Frąckiewicz i Bartłomieju Adamczyku. Szczecińska gimnastyczka zajęła trzecie miejsce w seniorkach podczas nieoficjalnej klasyfikacji w drużynowych mistrzostwach Polski, z kolei Adamczyk indywidualnie był najlepszy podczas tych samych zawodów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński