Rok rocka w Tunelu

- Nie. Wydaje mi się, że było w Szczecinie duże zapotrzebowanie na taki lokal. Jest sporo knajp dyskotekowych, ale dużo gorzej jest jeśli chodzi o rock. Jest tylko Hormon i lokale studenckie, które jednak nie są ukierunkowane konkretnie na muzykę rockową.

- Piwo. Oprócz tego wódkę żołądkową i inne wódki, raczej czyste. Żadnych drinków.

- Od jakiegoś czasu zbierają się tu rycerze. Znaliśmy się z nimi dużo wcześniej. Zaproponowali nam, że mogą tu zrobić jakąś fajną imprezę. Jest tu odpowiedni klimat, cegła, okucia. Zaczęło się od dużej imprezy we wrześniu, pojawiła się wystawa zdjęć rycerskich, różne gadżety związane z rycerstwem, chłopaki sami przynoszą swój sprzęt. Ostatnia impreza rycerska była w sobotę. Puszczamy średniowieczną muzykę, czasami rycerze biją się na miecze.

Swego czasu robiliśmy też kąciki jazzowe, ale niestety - ubolewamy - nie przyjęły się.

Chcielibyśmy zrobić jeden dzień w tygodniu z niekonwencjonalną muzyką na żywo. Próbowaliśmy już coś takiego uruchomić i fajnie się skończyło - ludzie grali i śpiewali wspólnie.

- Jedyny problem jaki był, to problem z dresiarzami z okolicy, którzy próbowali się tu schodzić na piwko. My z założenia takich ludzi nie wpuszczamy do lokalu. Wszystko się jednak dobrze skończyło.

- Tak. Było ich tu dużo poczynając od mało znanych zespołów szczecińskich, a kończąc na takich osobach jak Marek Kazana, który kilka razy grał u nas z Grzesiem Grzybem.

- Mamy nadzieję, że w najbliższej przyszłości uda nam się uruchomić dużą salę koncertową. W tej chwili nie jest ona przez nikogo użytkowana. Trzeba zrobić tam kompletny remont, może uda nam się z tym ruszyć po wakacjach.