Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzina wciąż w strachu. Policja sprawdza nowe wątki

Czytelnik
Śledztwo prowadziła prokuratura rejonowa w Gryficach. Akt oskarżenia trafił do sądu w maju ubiegłego roku. Proces z 22 kwietnia został odroczony do 29 czerwca. Dwie osoby oskarżone są o pobicie mężczyzny. Jedna osoba ma zarzut spowodowania obrażeń.
Śledztwo prowadziła prokuratura rejonowa w Gryficach. Akt oskarżenia trafił do sądu w maju ubiegłego roku. Proces z 22 kwietnia został odroczony do 29 czerwca. Dwie osoby oskarżone są o pobicie mężczyzny. Jedna osoba ma zarzut spowodowania obrażeń. Czytelnik
Policja sugeruje, że są nowe wątki w śledztwie dotyczącym spalonych samochodów w Dziwnówku i Kamieniu, ale ich nie ujawnia. Rodzina poszkodowanych jest przerażona.

O całej sprawie pisaliśmy kilkanaście dni temu. Pan Bartosz

Historia pobitej pary młodych ludzi z Kamienia, groźby bandytów i spalone samochody wywołały bardzo duży odzew społeczny. Reportaż telewizyjny po naszej publikacji zrobili koledzy z Interwencji Polsatu. Mieliśmy sporo telefonów do redakcji. Rozmówcy mieli wiele zastrzeżeń do bierności kamieńskiej policji.

Kontaktowaliśmy się z panem Bartoszem - to jego auto spłonęło przed klatką schodową domu w Kamieniu, gdzie mieszka.
- Nikt z nami się dotąd nie kontaktował - przyznał. - Nie słyszałem też, by policja miała kogoś aresztować.

Chciałaby zapomnieć

Na rozmowę zgodziła się mama pana Bartosza. Zastrzegła jednak, iż nie chce żadnych zdjęć. Chciałaby o wszystkim zapomnieć.

- Cały czas żyjemy w strachu - wyznaje. - Kiedy któryś z moich synów jest dłużej poza domem, wraca później, ja nie śpię. Czekam, aż wróci. Jestem cały czas na środkach uspokajających. Dziewczyna mojego syna w ogóle nie chce z nikim rozmawiać, ani wracać do tamtych wydarzeń.
Czy są jakieś nowe wątki w policyjnym śledztwie dotyczącym spalenia dwóch samochodów?
Podkom. Przemysław Kimon, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego Policji w Szczecinie zapewnia, że postępowanie cały czas jest pod szczególnym nadzorem kamieńskich policjantów.
- Pojawiają się w nim nowe informacje, które drobiazgowo sprawdzają funkcjonariusze z wydziału kryminalnego - dodaje Kimon.- Z oczywistych względów nie ujawniam jakie są to dane. Ich sprawdzenie wymaga czasu.

Zaczęło się w Rewalu

Bartosz T. ze swoją dziewczyną, Martyną P. udali się na dyskotekę do "Kalifornii" (28 sierpnia 2011 r.). Oboje zostali pobici, ale poważniejszych obrażeń doznała Martyna. Miała pękniętą kość oczodołu, lekarze w Szczecinie ledwo uratowali jej oko. Sprawą zajęła się prokuratura.

Termin pierwszej rozprawy ustalono na poniedziałek, 22 kwietnia br. W nocy, z niedzieli na poniedziałek, w Dziwnówku ktoś podpalił alfę romeo bratowej Bartosza T.

Mniej więcej o tej samej porze 2 tygodnie później, z 5 na 6 maja, przed mieszkaniem przy ul. Długosza w Kamieniu spłonął mercedes vito pana Bartosza. Poszkodowany zapewnia, że podpalenia były celowe. Wie, kim jest sprawca. Policja też wie. Sprawca był wielokrotnie karany. Mieszka w jednej z wsi pod Kamieniem.

- Wcześniej mieliśmy telefony od bandziorów - mówił właściciel spalonego mercedesa. - Nakłaniali nas do zmiany zeznań.

Strażacy z Kamienia w rozmowie z "Głosem" potwierdzili, że samochody najprawdopodobniej zostały podpalone.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński