Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzina mieszka w baraku

Ewa Koszur
W grudniu pisaliśmy o losie pięcioosobowej rodziny Andrzejaków. Od pięciu lat mieszkają bez zameldowania w baraku przy ul. Tama Pomorzańska. Wkrótce barak zostanie zlikwidowany. Andrzejakowie obawiają się, że zostaną na bruku.

Baraki zostaną zlikwidowane, ponieważ macierzysta firma, która dzierżawi teren, musi oddać go do dyspozycji właściciela - Gminy Szczecin. Powód? Ma być poszerzana ulica.

Andrzejakowie już od dwóch miesięcy wiedzą, że mają opuścić barak. Każdego dnia obawiają się, że nie będą mieli gdzie się podziać. Mają dopiero rok stażu w kolejce oczekujących na mieszkanie komunalne. A chętnych o znacznie dłuższym stażu nie brakuje.

- Ta rodzina ma duży dochód, od dwóch do trzech tysięcy miesięcznie - wyjaśnia Magdalena Jackowska z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, która sytuację Andrzejaków zna bardzo dobrze. - Przekracza ustawowe kryterium, które wynosi 351 zł na członka rodziny (477 zł dla osoby samotnej). Inni są w znacznie gorszej sytuacji materialnej. I też czekają. Gdyby państwo Andrzejakowie wynajęli mieszkanie, dochód na członka rodziny zmniejszyłby się i moglibyśmy przyznać dopłatę do mieszkania.

To jedno z wyjść, które nie odpowiada jednak Andrzejakom.

- Dochody męża w firmie budowlanej są różnorodne, raz większe, raz mniejsze - mówi Sylwia Andrzejak. - I wcale nie tak duże jak na pięć osób, w tym troje małych dzieci. Wynajem mieszkania to wydatek ponad 1000 zł, i to za kawalerkę. Tymczasem wiemy, że są wolne mieszkania komunalne. Dlaczego nie przyznają nam jednego z nich?

- Pan Andrzejak podczas jednej z wizyt u nas powiedział, iż zajął pustostan, a potem stwierdził, że tylko żartował - informuje Szymon Dominiak-Górski, rzecznik prasowy Zarządu Budynków i Lokali Komunalnych w Szczecinie.

- To w ZBiLK-u odebrali to jako żart. A my chcieliśmy tylko sprawdzić reakcję urzędników. Chwytamy się wszystkiego w obawie, że możemy wylądować z dziećmi na ulicy.

- Gdyby ci państwo mieli podpisaną umowę najmu z prezesem firmy, której barak jest własnością, prezes mógłby wystąpić do gminy o przydział lokalu komunalnego - dodaje rzecznik.

Andrzejakowie jednak takiej umowy nie mają.

Co im pozostaje? Po pierwsze - jednak wynająć mieszkanie i czekać w kolejce na przydział lokalu komunalnego w długiej kolejce.

- Ostatnio zyskaliśmy dodatkowe sześć punktów, przyznawanych za bezdomność - informuje "Głos" Sylwia Andrzejak. - Zobaczymy, czy nam to pomoże.
Zostaje także schronisko rodzinne.

- Nie chcemy wchodzić w to towarzystwo z dziećmi - przekonuje pani Sylwia. - Zresztą tam można przebywać tylko trzy miesiące. Potem przedłużać pobyt. Ale jak długo?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński