Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzina i znajomi żegnają Michaela. Trwa śledztwo

Marek Łagocki
Marsz milczenia po zabójstwie Michaela.
Marsz milczenia po zabójstwie Michaela. Marcin Bielecki
W Duńskich mediach aż wrze od hipotez związanych ze śmiercią 26-letniego Michaela Jansena. Tamtejsze media nie wykluczają, że "brutalność policjantów" przyczyniła się do śmierci młodego Duńczyka.

Od kilku dni sprawę śmierci Duńczyka bada słynny detektyw Krzysztof Rutkowski. Każdego dnia do jego biura zgłasza się po kilku świadków zdarzenia do którego doszło na os. Majowym.

- Cały czas odbieram telefony od szczecinian, którzy widzieli zajście - relacjonuje detektyw. - Michael mógłby żyć gdyby pomocy udzielili pierwsi ratownicy. Moi ludzie cały czas prowadzą czynności w tej sprawie. Chcę pomóc rodzinie poznać prawdę.

Równo o godzinie 13. w Dani rozpocznie się msza żałobna. Podczas niej bliscy pożegnają tragicznie zmarłego Michaela. Później jego ciało zostanie poddane kremacji.

Do tragedii doszło niespełna trzy tygodnie temu przy garażach przy ul. Nałkowskiej w Szczecinie. Michael J. miał obywatelstwo Polskie oraz Duńskie. Większość swojego czasu spędzał za granicą. Jednak w Szczecinie miał swoich znajomych. Dlatego odwiedzał nasze miasto bardzo często.

Tak samo było z ostatnimi odwiedzinami. Wiadome jest, że Michael wieczór spędzał ze znajomymi. W pewnym momencie oddalił się. Miał załatwić sprawy. W międzyczasie chłopak postanowił wrócić z oddalonego o kilkaset metrów pubu skrótem do hotelu, w którym był zakwaterowany.

Skrót ten prowadził przez garaże. Tam krótko po godzinie 2:30 został napadnięty przez nieznanego, bądź nieznanych sprawców. Jedna z zaniepokojonych leżącym mężczyzną mieszkanek okolicznego wieżowca wezwała pogotowie oraz policję.

Po interwencji obu służb chłopak oprzytomniał i stał na nogach. Później zapadł w śpiączkę.

Po chwili ponownie przyjechała karetka, która w krytycznym stanie przewiozła go do szpitala. Gdzie tydzień później zmarł.

Prokuratura bada, czy do zgonu 26-latka mogli przyczynić się interweniujący policjanci i ratownicy medyczni.

Policja oraz Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie nie komentują sprawy do czasu zakończenia prokuratorskiego śledztwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński