Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robotnik uratował trzy pisklęta jerzyków. Reszta trafiła na śmieci

Paulina Targaszewska
Uratowane jerzyki mają kilka dni. - Czeka mnie bardzo dużo pracy - mówi Zofia Brzozowska z Fundacji Ratujmy Ptaki. - Takie maluchy muszą być karmione co 2 godziny.
Uratowane jerzyki mają kilka dni. - Czeka mnie bardzo dużo pracy - mówi Zofia Brzozowska z Fundacji Ratujmy Ptaki. - Takie maluchy muszą być karmione co 2 godziny. Fot. Andrzej Szkocki
Robotnik pracujący przy wymianie okien na Wydziale Matematyczno-Fizycznym Uniwersytetu Szczecińskiego uratował trzy pisklęta jerzyków. Pozostałe ptaki miały zostać wyrzucone do śmieci razem z gruzem.

Maluchy mają zaledwie kilka dni. Do azylu Fundacji "Ratujmy Ptaki" trafiły w poniedziałek wieczorem.

Przywiózł je robotnik pracujący przy remoncie budynku Uniwersytetu Szczecińskiego przy ul. Wielkopolskiej.

- Mówił, że nie miał serca patrzeć jak te zwierzęta giną pod wyrzucanym gruzem i postanowił uratować pisklęta - relacjonuje Zofia Brzozowska z Fundacji "Ratujmy Ptaki". - Twierdził, że w trakcie remontu zginęło wiele piskląt i ocalały jedynie te trzy. Opowiadał, że jego współpracownicy żartowali i mieli pretensje, że zamiast pracą zajmuje się głupotami.

Robotnik myślał, że uratowane ptaki to jaskółki. Kiedy dowiedział się, że są to jerzyki - ptaki prawnie chronione - wystraszył się, że może narobić problemów i szybko wyszedł. Teraz maluchy mają się już dobrze, ale kiedy trafiły do azylu były bardzo osłabione. Najprawdopodobniej remont utrudniał rodzicom dostęp do piskląt i przez to młode nie były karmione wystarczająco często. Teraz otrzymują pożywienie co dwie godziny. Będą gotowe do wylotu dopiero za 45-50 dni.

Uniwersytet Szczeciński twierdzi, że znalezienie gniazda z jerzykami jest wydarzeniem incydentalnym.

- Więcej zagrożonych przez wymianę okien w budynku ptaków nie ma - informuje prof. Piotr Krasoń, dziekan Wydziału Matematyczno-Fizycznego Uniwersytetu Szczecińskiego-Budynek został pod tym kątem obejrzany, a większość okien już wymieniono.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński