Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Gajda razy trzy

stez, 18 kwietnia 2006 r.
Kolejna wysoka wygrana Wybrzeża Rewalskiego! Gajda rozstrzygnął mecz w pojedynkę.

Wybrzeże Rewalskie - Pogoń II Szczecin 4:0 (2:0)

Bramki: Gajda 3 (33, 36, 84), Norsesowicz (51-karny).

WYBRZEŻE: Jabłoński - Wilejto, Grzegorczyk, Laszkiewicz, Norsesowicz, Gawron, Kwaśniewski, Lewandowski, Gajda (87 Sobkowiak), Paszkowicz (75 Paris), Badaszewski.

POGOŃ: Waśków - Paliwoda, Wójtowicz (80 Durajczyk), Radtke (68 Rawa), Orłowski, Burnejko, Stróż, Przewoźniak, Skórski (10 Sidor), Grosicki, Komar.

W zespole gospodarzy nie wystąpiło trzech podstawowych zawodników. Bejnierowicz i Kseniak pauzowali, ponieważ byli kontuzjowani, Dymek pauzował za cztery żółte kartki. Jednak w niczym nie przeszkodziło to Wybrzeżu w odniesieniu pewnego zwycięstwa.

Po raz kolejny świetnie spisał się Gajda, który zaliczył hat-tricka i wypracował kolegom rzut karny.

Oto jak trafiał najskuteczniejszy piłkarz spotkania:

1:0 - 33 minuta. Mocne uderzenie z 20 metrów. Piłka odbija się od poprzeczki i ląduje w siatce Pogoni.

2:0 - 36 minuta. Gajda zakręcił trzema obrońcami i czubkiem buta strzelił w najmniej spodziewanym dla Waśkówa momencie.

W 50 minucie szarżującego na szczecińską bramkę Gajdę (efektownie ograł Stróża) nieprzepisowo zatrzymują defensorzy Pogoni. Akcja dzieje się w polu karnym. Pewnym egzekutorem okazał się Norsesowicz. 3:0 dla Wybrzeża.

4:0 - 84 minuta. Prostopadłe podanie od Kwaśniewskiego. Gajda sam na sam z bramkarzem i kolejny gol.

To tyle o meczu w skrócie. Jednak wynik mógł być wyższy. Paszkowicz od kilku meczów nie potrafi się odblokować i tym razem także nie strzelił bramki. Mimo kilku wybornych okazji nie zdołał pokonać Waśkówa. Inna sprawa, że i rezerwy Pogoni groźnie atakowały. Na początku meczu prowadzenie dla gości mógł zdobyć Komar. Po zmianie stron kontaktowe trafienie mógł uzyskać Grosicki, jednak zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału. Skończyło się tylko na strachu. A od momentu zdobycia przez Wybrzeże trzeciej bramki mecz praktycznie rozstrzygnął się.

W ekipie gospodarzy oprócz świetnego Gajdy na wyróżnienie zasłużył Wilejto, który rozgrywa kolejny mecz na bardzo wysokim poziomie. W szeregach obrony Wybrzeża wprowadza swoją grą dużo spokoju i jest bezbłędny w rozmontowywaniu kolejnych ataków rywali.

- Oby tak dalej - chwalił młodego obrońcę Marek Bieniek, trener Wybrzeża.

Relacje z pozostałych spotkań IV ligi w papierowym wydaniu "Głosu".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński