Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reprezentacja Polski kobiet wygrała Puchar Europy w wieloboju

Kryspin Kichler
Polki pocelowały w zwycięstwo w Szczecinie. Na zdjęciu Małgorzata Reszka.
Polki pocelowały w zwycięstwo w Szczecinie. Na zdjęciu Małgorzata Reszka.
Historycznym triumfem reprezentacji Polski kobiet zakończyły się zawody Pucharu Europy w wieloboju, rozegrane na stadionie im. Wiesława Maniaka w Szczecinie. Drugie miejsce w klasyfikacji indywidualnej zajęła Kamila Chudzik.

Zgodnie z zapowiedziami reprezentanci Polski w dziesięcioboju już od pierwszego dnia walczyli o utrzymanie w elicie wielobojowego Pucharu Świata. Po pierwszej konkurencji biegu na dystansie 100 metrów zajmowali piąte miejsce, lecz szybko spadli na siódme i stało się jasne, że może być ciężko uciec z tej właśnie pozycji. Sytuację pogorszył fakt, iż z kontuzją zmagał się Krzysztof Płaczek i musiał wycofać się z rywalizacji po trzech konkurencjach. Jego koledzy niestety nie utrzymali się w Superlidze, zajmując ostatnie miejsce.

Bardzo dobrze spisywały się nasze reprezentantki w siedmioboju. Już od pierwszej konkurencji 100 metrów przez płotki poprawiały swoje rekordy życiowe Patrycja Marciniak i Małgorzata Reszka, dzielnie wspierane przez Karolinę Tymińską. Z kolei czwarte miejsce z czasem 13,64 zajęła Kamila Chudzik. Potem nastąpił słabszy start w skoku wzwyż. Jednak pchniecie kulą należało do Chudzik, która już w pierwszej próbie osiągnęła 14,84 co jest jej najlepszym osiągnięciem na stadionie i z drugim rezultatem wskoczyła na drugie miejsce indywidualnie. Dobrze wypadła też Tymińska rzucając 13,91. Do tej pory Polki utrzymywały czwartą lokatę z niewielką stratą do najlepszych Rosjanek. Jednak sytuacja zmieniła się po sprincie na 200 m - Polki awansowały na pierwsze miejsce.

Drugi dzień zaczął się dla naszych pań od utraty prowadzenia na rzecz Ukrainek, które okazały się minimalnie lepsze od trzech Polek w skoku w dal. - Jest szansa na historyczny sukces w wieloboju - mówił Paweł Bartnik, wiceprezes PZLA i przewodniczący komitetu organizacyjnego zawodów. - Nigdy w historii Pucharu Europy nie byliśmy na pierwszym miejscu indywidualnie czy drużynowo. Występ dziewczyn to bardzo miła niespodzianka.

Decydująca miała okazać się konkurencja rzutu oszczepem, która nie należy do koronnych konkurencji wszystkich naszych zawodniczek. Jednak na szczęście była Kamila Chudzik, która już w pierwszej serii rzuciła 52,13 m i zdecydowanie wygrała dzięki czemu Polki przed dystansem 800 m miały przewagę 10 sekund nad Rosjankami. Na tym dystansie równych nie miała sobie Karolina Tymińska, która przy oklaskach kibiców jako pierwsza minęła metę o 5 sekund wyprzedzając Marinę Goncharovą z Rosji. Słabiej pobiegła Kamila Chudzik przez co straciła pierwsze miejsce w klasyfikacji indywidualnej na rzecz Melychenko. Trzecie miejsce przypadło Tymińskiej. - Przed startem liczyłyśmy na trzecie miejsce, więc jest dobrze - mówiła na mecie szczęśliwa Chudzik.

Wśród mężczyzn klasą dla siebie byli po raz kolejny Rosjanie i to oni zwyciężyli z dużą przewagą nad rywalami. Indywidualnie to właśnie ich lider Andrei Pogorelov wyprzedzał Krauchankę, którego pokonał różnicą 127 punków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński