Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Religia bardziej opłacalna niż angielski? W przedszkolach tak

Maciej Pieczyński [email protected]
– To, że podpisaliśmy konkordat, nie oznacza, że ma to komukolwiekzamknąć usta w kwestii wyrażania sprzeciwu – uważa Michał Wojtarowicz,kurier. – Wiedza o religiach, w tym chrześcijaństwie w naszymobrządku jak najbardziej, jest to część wiedzy o świecie, kulturze, historii.Temat katolicyzmu może być nawet omówiony szerzej, tak jakszerzej omawia się historię Polski niż jakiegokolwiek innego kraju wszkołach. Ale na indoktrynację pt. „religia”, przygotowywania za publicznepieniądze dzieci do przyjmowania sakramentów wybranej religii– nie ma zgody – uważa .
– To, że podpisaliśmy konkordat, nie oznacza, że ma to komukolwiekzamknąć usta w kwestii wyrażania sprzeciwu – uważa Michał Wojtarowicz,kurier. – Wiedza o religiach, w tym chrześcijaństwie w naszymobrządku jak najbardziej, jest to część wiedzy o świecie, kulturze, historii.Temat katolicyzmu może być nawet omówiony szerzej, tak jakszerzej omawia się historię Polski niż jakiegokolwiek innego kraju wszkołach. Ale na indoktrynację pt. „religia”, przygotowywania za publicznepieniądze dzieci do przyjmowania sakramentów wybranej religii– nie ma zgody – uważa . Sebastian Wołosz
Katechezy uczą się dzieci we wszystkich przedszkolach publicznych. To jedyny przedmiot dodatkowy, za który rodzice nie muszą płacić. I najbardziej kontrowersyjny.

Kiedy na popularnym portalu społecznościowym Facebook zapytaliśmy szczecinian o opinię na temat samej zasadności prowadzenia lekcji religii na poziomie przedszkola, wybuchła ożywiona dyskusja.

- Według mnie dzieci w przedszkolu powinny chodzić na katechezę - uważa Joanna Dewecka, marketingowiec. - Moja córka uczęszcza na religię i jest zadowolona. Śpiewa piosenki, recytuje wierszyki. Zadaje też dużo pytań, aby lepiej zrozumieć to, czego dowie się na lekcji.

Ale katecheza to nie tylko rozrywka

- Uważam, że naszym dziedzictwem narodowym jest religia chrześcijańska. Taki jest nasz naród, nasz kraj, zatem to my rodzice powinniśmy jeszcze przed osiągnięciem wieku przedszkolnego przybliżać to nasze dziedzictwo dzieciom - mówi Joanna.

Kraj katolicki czy świecki

Równie zdecydowane są opinie radykalnych przeciwników katechezy na tym poziomie nauczania.

- Jesteśmy podobno państwem świeckim, więc skoro państwo jest bezstronne w sprawach religii, to tego typu zajęcia nie powinny być ujęte w programie nauczania - uważa Ewelina, studentka. - Każdy powinien mieć wybór, natomiast takie zajęcia to powszechna indoktrynacja od najmłodszych lat.

- Obowiązkowa to powinna być etyka, religia do kościoła niech wraca - mówi Piotr, nauczyciel. - Niech dzieci najpierw nauczą się, jak być dobrym człowiekiem, a dopiero później niech do tego same dorobią ideologię, kiedy dorosną.

Z taką opinią nie zgadza się Paweł Słomski, działacz społeczny związany z Prawicą Rzeczpospolitej Marka Jurka.

- Nauczanie religii wynika z konkordatu, czyli umowy międzynarodowej z Watykanem regulującej relacje państwo- Kościół - mówi. - Oczywiście politycy tacy jak Janusz Palikot, wojujący z religią, nie przyznają, że aby wyprowadzić religię ze szkół należy renegocjować tę umowę, co nie będzie zadaniem łatwym. Nauczanie w salkach parafialnych skończyło się w latach dziewięćdziesiątych. Mniejszości religijne muszą uznać fakt, iż żyją w kraju zdeklarowanym jako katolicki. W szkołach dzieci innej niż katolicka wiary stanowią niewielki odsetek.

Powołanie się na konkordat nie jest z kolei wystarczającym argumentem dla Michała Wojtarowicza, kuriera.

- To, że podpisaliśmy tę wasalną umowę, nie oznacza, że ma to komukolwiek zamknąć usta w kwestii wyrażania sprzeciwu - uważa. - Dla mnie sprawa jest prosta: w placówkach publicznych, jako należących po równo do wszystkich obywateli, także tych niewierzących czy wierzących w co innego, zgodnie z pojęciem świeckości państwa nie powinno być nauczania religii katolickiej w takim wydaniu, tak jak nie ma buddyzmu, islamu, anarchizmu, faszyzmu itd. Oczywiście wiedza o religiach, w tym chrześcijaństwie w naszym obrządku jak najbardziej, jest to część wiedzy o świecie, kulturze, historii.
Temat katolicyzmu może być nawet omówiony szerzej, tak jak szerzej omawia się historię Polski niż jakiegokolwiek innego kraju w szkołach. Ale na indoktrynację pt. "religia", przygotowywania za publiczne pieniądze dzieci do przyjmowania sakramentów wybranej religii - nie ma zgody. W szkołach prywatnych, społecznych - róbta co chceta, nie moja kasa, nie mój interes. Ale za publiczne płacę w podatkach.

Słomski wskazuje na jeszcze jedną, pragmatyczną zaletę nauczania religii już na poziomie przedszkolnym.

- Katecheza już w tym wieku pomoże lepiej przygotować do przyjęcia pierwszej komunii świętej - mówi.

Z tym argumentem polemizuje Igor Podeszwik.

- Na pewno nauczanie religii w przedszkolu pomogą przygotować do pierwszej komunii, ale niech te przygotowania odbywają się w kościele - mówi.

Jaki program

Obowiązujący w przedszkolu program nauczania religii pod hasłem "Kochamy dobrego Boga" to wprowadzenie w życie religijne. Zakłada stawianie akcentu najpierw na naturalne zachowania dziecka, "umożliwiające pozytywny kontakt ze światem i ludźmi, które z czasem mogą przekształcać się w doświadczenia religijne".

Język nauczania ma być prosty i zrozumiały, ale nie infantylny i poprawny teologicznie. Program zakłada, że dziecko w tym wieku, poznając piękno otoczenia, "potrzebuje" poznać jego źródło

- Boga, "odkrywać miłość Boga w kontaktach z bliskimi mu osobami: rodzicami, opiekunami, dziadkami. Należy pomóc małemu dziecku, by umiało spotkać Boga w konkretnych wydarzeniach i ludziach ze swego otoczenia, a następnie wyraziło to doświadczenie przed Bogiem w modlitwie" - czytamy w programie nauczania. - "Treści religijne powinny być zatem związane ze stawianymi przez dziecko pytaniami, nawiązującymi do codziennych doświadczeń. Wówczas udzielane odpowiedzi będą naturalnym wyjaśnieniem zdobywanych doświadczeń i drogą do odkrywania Boga".

Wśród stawianych przez program katechetycznych celów jeśli chodzi o nauczanie przedszkolaków znajdujemy: interpretację codziennych doświadczeń w świetle wiary, zainteresowanie tematyką religijną, modlitwę, poznanie pojęcia dobra i zła. Dziecko trzy- i czteroletnie, w myśl wymagań stawianych na katechezie w przedszkolu, powinno: rozumieć przyrodę jako dar od Boga, wyjaśniać dlaczego Bóg dał człowiekowi piękny świat, "wyrażać słowem, gestem, piosenką radość z życia w rodzinie oraz spotykania się z koleżankami i kolegami".

Tę kwestię reguluje konkordat Religia prowadzona jest we wszystkich szczecińskich przedszkolach publicznych za darmo. Dlaczego jednak jest to jedyne dodatkowe zajęcie nieodpłatne? Tę kwestię reguluje konkordat z 1993 roku. Państwo zagwarantowało, że szkoły publiczne podstawowe i ponadpodstawowe oraz przedszkola prowadzone przez organy administracji państwowej i samorządowej organizują - zgodnie z wolą zainteresowanych - naukę religii w ramach planu zajęć szkolnych i przedszkolnych.

- Specyfika zajęć z religii, wynikająca z ich szczególnego charakteru oraz zasad ich organizowania w oparciu o odrębne regulacje prawne, uzasadnia prawo rodziców i dzieci do bezpłatnego nauczania - mówi Robert Grabowski z biura prasowego Urzędu Miasta Szczecina. - Reasumując: organ prowadzący, ustalając wysokość opłat za świadczenia udzielane przez przedszkole publiczne (oddział przedszkolny w szkole podstawowej), nie może domagać się od rodziców dzieci odpłatności za naukę religii. Nauka religii powinna odbywać się w ramach czasu przeznaczonego na bezpłatne nauczanie, wychowanie i opiekę, ustalonego przez organ prowadzący przedszkole zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 7 września 1991r. o systemie oświaty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński