Dochody w 2018 r. będą rekordowo wysokie, bo ponad 1 mld 77 mln zł. Podobnie wydatki - 1 mld 196 mln zł.
- Ten budżet, to realizacja twardych inwestycji i ciekawych programów społecznych, często innowacyjnych - mówił o przedstawionym budżecie marszałek Olgierd Geblewicz.
SLD wniosło poprawkę dotyczącą programu „in vitro” i nawet wskazało, skąd wziąć na to pieniądze (200 mln zł), ale wniosek upadł. Szef klubu SLD. Dariusz Wieczorek określił cały budżet, jako „budżet roku wyborczego”, dodając zgryźliwie: „wielkiej szczęśliwości Pomorza Zachodniego”. A następnie wyliczył długą listę wątpliwości, wśród której znalazła się realizacja drogi Płoty - Trzebiatów za 80 mln zł. Obiecał wręcz, że jeśli marszałkowi uda się drogę zrealizować, to mu „postawi za własne pieniądze obiad”.
Doszło do bardzo ostrego spięcia między marszałkiem, a Kazimierzem Drzazgą z PiS. Geblewicz odpowiadając na ironiczne stwierdzenie Wieczorka (dobra kondycja finansów, to tylko zasługa dobrej kondycji polskiej gospodarki i wpływów z PIT i CIT) stwierdził, że to rezultat wieloletniej pracy zarządu województwa. I że naprawy czy zepsucia kondycji gospodarczej w regionie nie da się uczynić w ciągu roku. Dodał też, że „nawet PiS nie jest w stanie zepsuć gospodarki w jeden rok”.
To wywołało mocno emocjonalną reakcję radnego Kazimierza Drzazgi z PiS: - Niech się pan miarkuje, panie marszałku! - Zareagował radny. Padły słowa: „Nie pluć, nie kłamać, jak wy macie czelność nas osądzać?”.
Zobacz również: Rozmowa tygodnia GS24.pl. Tomasz Hinc: Prezydent nie radzi sobie z inwestycjami
Follow https://twitter.com/gs24_plDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?