Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rekordowo wysoki dług skończył się eksmisją

Emilia Chanczewska
Pani Maria i pan Ryszard mówią, że nie byli w stanie płacić wysokich opłat za mieszkanie przy ul. Jugosłowiańskiej.
Pani Maria i pan Ryszard mówią, że nie byli w stanie płacić wysokich opłat za mieszkanie przy ul. Jugosłowiańskiej. Emilia Chanczewska
Małżeństwo z niepełnosprawnym synem musiało opuścić trzypokojowe mieszkanie i przenieść się do wynajmowanego. Zostało eksmitowane za rekordowo wysokie zaległości w opłatach, sięgające 180 tys. zł.

Eksmisja z trzypokojowego, prawie 70-metrowego, mieszkania na czwartym piętrze w bloku przy ul. Jugosłowiańskiej w Stargardzie była nietypowa pod względem wysokości długu oraz tego, że mieszkanie nie jest zaniedbane, jak w przypadkach większości eksmisji, a jego lokatorzy nie byli zakałą dla sąsiadów. Wyrzucone z domu przez Stargardzkie Towarzystwo Budownictwa Społecznego zostało małżeństwo, pani Maria i pan Ryszard, mieszkający tam z dorosłym synem Sebastianem. Eksmisja przebiegała spokojnie, choć na miejsce przyjechała policja ze względu na to, że syn był przez nich notowany. Ten jednak od razu zapewnił, że nie będzie robił problemów.

- Długo nie było mnie w domu - mówi Sebastian. - Teraz jestem i trzeba się wynosić. Nie wiem, co będzie dalej.

Pan Sebastian jest inwalidą drugiej grupy. Jego matka ma emeryturę, ojciec stracił pracę, ma chory kręgosłup, leżał w szpitalu. Mówią, że brakuje im nawet na jedzenie.

- A opłaty tu, to było aż 1600 zł - mówi pan Ryszard. - Opieka odmawiała nam dotacji. Cofali nam je. Była też sprawa w sądzie. Nie mamy jednak żadnych wyjaśnień. Wiem, że są jakieś oddłużenia, ale ja się na tym nie znam!

W mieszkaniu zameldowanych było w sumie pięć osób. Dług narósł do 180 tys. zł.

- Wyrok o eksmisji z prawem do lokalu socjalnego zapadł w 2008 r. - informuje stargardzkie Towarzystwo Budownictwa Społecznego. - Mieszkanie z częścią zadłużenia zarządca przejął w 2004 r. od PKP S.A. W trakcie czynności egzekucyjnych zaproponowano rodzinie lokal socjalny. Lokatorzy odmówili jednak przyjęcia lokalu. W ubiegłym roku wobec rodziny składano propozycje przystąpienia do programu oddłużeniowego oraz wstrzymania procedury egzekucyjnej w zamian za bieżące opłaty czynszowe. Bez rezultatu.

Rodzina z ul. Jugosłowiańskiej w Stargardzie miała zostać przeniesiona do lokalu tymczasowego - hotelu w Strachocinie. Zgodnie z prawem należy zapewnić go na czas nie oznaczony, co jest obowiązkiem gminy. Nie wyrazili jednak na to zgody podczas czwartkowej eksmisji i ich rzeczy zostały przetransportowane do wskazanego mieszkania na stargardzkiej starówce, które wynajęli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński