Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reklamujemy w markecie śmierdzący czajnik

Agnieszka Pochrzęst, 1 września 2004 r.
Pani Krystyna kupiła w hipermarkecie czajnik elektryczny. Przez tydzień gotowała wodę, ale nadal nie można jej pić, bo śmierdzi plastikiem.

- Pięć dni kilka razy dziennie gotowałam wodę w czajniku Perfect i wylewałam ją do zlewu, gdyż ciągle śmierdziała - opowiada pani Krystyna. - Specjalnie kupiłam droższy czajnik, żeby dłużej mi posłużył. Zapłaciłam za niego ponad 50 zł i nie wypiłam ani jednej herbaty zaparzonej wodą w nim zagotowaną.

Pani Krystyna chciała zareklamować felerny produkt. W sklepie usłyszała, że czajnik jest dopuszczony do użytku przez inspekcję sanitarną, ale naszej Czytelniczce nikt nie chciał przedstawić odpowiednich dokumentów.

- Ostatecznie czajnik przyjęto do reklamacji, ale nie wiem, co mam dalej robić - mówi Czytelniczka. - Jeżeli stwierdzą, że ich zdaniem woda jest w porządku, to mam odebrać ten czajnik czy go zostawić? To jakiś bubel i tak używać go nie będę mogła.

Niebezpieczne czajniki

Longina Kaczmarek, Miejski Rzecznik Konsumentów w Szczecinie twierdzi, że jeżeli producent nie przyjmie reklamacji, konsumentka nie powinna tak tego zostawić.

- Jeżeli woda śmierdzi po przegotowaniu, czajnik może być wykonany z nieodpowiednich materiałów - mówi Longina Kaczmarek. - Wodę powinna przebadać inspekcja sanitarna i stwierdzić czy produkt nie stwarza zagrożenia. Zdarzały się już takie sytuacje. Jeden czajnik elektryczny znajduje się w rejestrze produktów niebezpiecznych prowadzonym przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

W rejestrze niebezpiecznych produktów jest wpisany czajnik elektryczny, który może porazić prądem. Wycofano go ze sprzedaży. Niebezpieczny czajnik wykonany był z polietylenu, miał 660 ml pojemności i 170 mm wysokości. Nie wiadomo gdzie go wyprodukowano.

Niech zgłosi do sanepidu

Jeżeli reklamacja zostanie przyjęta, Miejski Rzecznik Konsumentów radzi odebrać pieniądze i pisemną odpowiedź producenta i zgłosić sprawę do inspekcji sanitarno-epidemiologicznej.

- Jeżeli konsumentka dostanie czajnik z powrotem, niech się do nas zgłosi - obiecuje Longina Kaczmarek. - Zajmiemy się tą sprawą. Produkt oddamy do przebadania w inspekcji sanitarnej. Jeżeli po tygodniu gotowania woda nadal śmierdzi, coś musi być nie w porządku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński