Co najmniej kilkanaście osób odniosło rany. Od pierwszego wypadku minął rok i 10 miesięcy. Dlaczego reklamy nie przesunięto?
- Gdyby był najmniejszy cień podejrzenia, że przyczyną wypadków była nasza reklama, to na pewno byśmy ją usunęli - powiedziała Dorota Adamska z centrali BP Polska w Krakowie. - Przecież nie zależy nam, żeby ludzie zabijali się na naszym słupie.
Jednak firma - choć reklamy usunąć nie chce - ma zamiar ją przesunąć. BP utrzymuje, że zwróciło się o pozwolenie.
Dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, że "jakieś" pismo z BP przyszło do Wydziału Urbanistyki Urzędu Miejskiego w Szczecinie.
- Wysłaliśmy je po jednym z wypadków, w październiku zeszłego roku - mówi Dorota Adamska. - Zaproponowaliśmy, że najpierw przeniesiemy słup, a później dopełnimy formalności. Nie pozwolili nam. Usłyszeliśmy, że to będzie samowola budowlana.
Jak twierdzi BP, pozwolenie na przesunięcie tablicy wydano dopiero na początku roku. Potrzebne jest jeszcze pozwolenie na budowę.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?