Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rega Trzebiatów spokojna po porażkach z liderami

Jakub Lisowski
Rega Trzebiatów odniosła już 5 zwycięstw, 2 remisy i 4 porażki w IV lidze
Rega Trzebiatów odniosła już 5 zwycięstw, 2 remisy i 4 porażki w IV lidze Rega Trzebiatów Facebook
A Rega Trzebiatów nie sprawiła niespodzianki w meczach z liderami rozgrywek. Drużyna jest na dobrym 7. miejscu i chce lokatę zachować na koniec jesieni

Rega jest beniaminkiem rozgrywek. Klub w letniej przerwie podjął decyzję, że nie będzie silił się na przemeblowanie składu, tylko postawi na rozwój swoich piłkarzy.

- Świeża krew na pewno by się nam przydała, ale gra zgranym składem też ma swoje atuty. Niestety, w naszej okolicy brakuje zespołów na odpowiednim poziomie sportowym z którymi moglibyśmy konkurować, sparować, ale i podbierać zawodników. Kluby z regionu pilnują swoich najlepszych graczy, nie chcą ich puszczać nawet do IV ligi, więc pole manewru nie jest zbyt duże - mówi Kamil Twarzyński, trener trzebiatowskiej drużyny.

Zespół po 11. kolejkach jest na siódmym miejscu, najwyższym z bałtyckich ekip. Dorobek dobry, ale sam szkoleniowiec twierdzi, że mógł być jeszcze lepszy.

- Uciekło nam kilka punktów. Najbardziej boli mecz z Kluczevią Stargard, który zakończył się wynikiem 3:3. To rzadkość strzelić trzy bramki na wyjeździe i nie wygrać. U siebie przegraliśmy też z Osadnikiem Myślibórz, czyli najsłabszym zespołem rozgrywek. Pechowo było również w meczu z Raselem Dygowo. Prowadziliśmy, ale głupio straciliśmy bramkę. Później był karny i skończyło się tylko punktem - mówi Kamil Twarzyński.

Rega przegrała też dwa ostatnie mecze, ale nikt nie ma do niej o to pretensji. Rywalami były najsilniejsze zespoły rozgrywek. Morzycko wygrało z trzebiatowianami 3:1, a Bałtyk Koszalin 2:0.

- Szkoda, że w tych meczach nie mogliśmy zagrać w optymalnym składzie. Brakowało przede wszystkim naszego filara obrony Marcina Muzyczuka, który pauzował za czerwoną kartkę. Roszady w defensywie nie wyszły nam na dobre. Najtrudniejsze za nami, choć w najbliższej serii zagramy z mocnym Jeziorakiem Szczecin. Rywal jest chyba w dołku, więc powalczymy o punkty. Do końca jesieni chcielibyśmy zdobyć jeszcze 10-12 punktów. Taki dorobek pozwoliłby nam trzymać się górnej połówki tabeli, a przecież taki jest nasz cel. Nie myślimy o czymś wielkim w pierwszym sezonie po powrocie do IV ligi - zapewnia trener Kamil Twarzyński.

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński