Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Red Bull: As w Karcie - Walczyli o tytuł mistrza gokartów [wideo]

Maciej Homis
Dariusz Romanowski (numer 21) i Tomasz Kot (numer 22)
Dariusz Romanowski (numer 21) i Tomasz Kot (numer 22) Fot. Maciej Homis
Red Bull: As w Karcie: Walka o tytuł najlepszego amatorskiego kierowcy gokartów w Polsce, pokazy ekstremalnej jazdy na motorze oraz jazdy bolidem Formuły 1 w wykonaniu Marka Webbera.

To wszystko działo się w sobotę na Placu Trzech Krzyży w Warszawie. Czynny udział w tworzeniu tego widowiska brali udział kierowcy z naszego regionu. Jakub Litwin i Dariusz Romanowski ze Szczecina oraz Tomasz Kot z Gryfina walczyli w finale ogólnopolskiej akcji "Red Bull: As w Karcie".

Głównym celem tego programu było znalezienie najlepszego kierowcy gokartów w Polsce. Rywalizacja rozpoczęła się w maju. W eliminacjach regionalnych wystartowało ponad 4 tysiące amatorów tego sportu.

Spośród nich wyłoniono 24 najlepszych, którzy wystartowali w sobotnim finale.

Było, o co walczyć. Zwycięzca miał szanse zmierzyć się na torze z kierowcą Formuły 1, Jaime Algersuarim, który, na co dzień reprezentuje barwy zespołu Scuderia Toro Rosso. Najlepszy kierowca w nagrodę pojedzie także na Grand Prix Formuły 1 do Brazylii.

Napięcie podczas sobotniego finału było budowane stopniowo. Kierowcy wsiedli do gokartów chwilę po godzinie 14. Świetnie w pierwszym półfinale spisali się Tomasz Kot i Dariusz Romanowski, którzy kolejno zajęli pierwsze i drugie miejsce.

- Tor był bardzo wymagający, cieszymy się, że udało nam się zająć dwie pierwsze lokaty - mówili zaraz po wyjściu z gokartów zawodnicy. - Obyśmy pojechali tak dobrze w finale. Bardzo chce zmierzyć się z Algersuarim. Jeździłem już na gokartach z Robertem Kubicą - mówił Kot.

Jakub Litwin startował w drugim biegu, jednak już po trzecim zakręcie jego gokart uległ awarii.
- Ruszałem z pierwszego pola i szybko odjechałem stawce - mówi Litwin. - Nie wiedziałem, co się stało, ale mój gokart po prostu stanął. Organizatorzy dopuścili mnie do finału, ale startowałem, jako dodatkowy zawodnik i nie walczyłem o zwycięstwo.

Przed wielkim finałem na torze rywalizowały gwiazdy, a wśród nich tyczkarka MKL Szczecin, Monika Pyrek. Celebryci zostali podzieleni na dwie kategorie - mężczyzn i kobiety. Panowie ostro rywalizowali o zwycięstwo. Najlepszy okazał się Jason Crump, znakomity żużlowiec. W ramach rekompensaty za awarię gokartu w wyścigu sław pojechał także Jakub Litwin.

Kobiety zaskoczyły wszystkich. Na torze spisywały się bardzo dobrze. Monika Pyrek przez cały wyścig jechała na drugiej pozycji. Panie zaskoczyły wszystkich tuż przed metą. Wszystkie się zatrzymały, wysiadły z gokartów i wspólnie przeskoczyły linię mety.

- Chciałyśmy pokazać, że dla nas liczyła się dobra zabawa - mówiła Pyrek. - Wszystkie po raz pierwszy w życiu wsiadłyśmy do gokartów i muszę przyznać, że było to bardzo ekscytujące przeżycie.

Chwilę później na starcie ustawiło się dwunastu najlepszych zawodników. Walka była niesłychanie zacięta. Nasi kierowcy dzielnie walczyli o czołowe lokaty, ale ostatecznie Tomasz Kot był dziewiąty, a Dariusz Romanowski 10.

- Szkoda, że nie udało nam się wygrać - mówili. - Po pierwszym przejeździe czuliśmy się bardzo dobrze, ale w finale inni kierowcy byli zdecydowanie szybsi. Mimo wszystko bawiliśmy się bardzo dobrze i cieszymy się, że mieliśmy szansę wystartować w tych zawodach. Cieszę się także, że udało mi się wygrać, chociaż jeden wyścig. Rywalizacja stała na naprawdę wysokim poziomie.

Najlepszym zawodnikiem okazał się Dariusz Madura ze Zbylitowskiej Góry.

Chwilę po finale na tory wyjechał aktualny wicelider mistrzostw Formuły 1, Mark Webber z zespołu Red Bull Racing. Kibice podziwiali popisy znakomitego kierowcy, który pędził ponad 160 km/h po ulicach w centrum miasta.

- To był wspaniały dzień. Piękna pogoda, tysiące kibiców i wspaniała rywalizacja - mówił Webber. - Jestem pod wrażeniem umiejętności wszystkich kierowców. Karting to absolutna podstawa dla wszystkich zawodników Formuły 1. Każdy z nas zaczynał od gokartów i muszę przyznać, że wszyscy spisali się dziś świetnie.

Po zawodach na Jakuba Litwina czekała kolejna niespodzianka. Został zaproszony na testy przez oficjalny team kartingowy Red Bulla. Impreza, która rozpoczęła się dla niego bardzo pechowo zakończyła się szczęśliwie.

Red Bull As w Karcie. Mark Webber jeździł po Warszawie bolidem F1 - galeria zdjęć na MM Warszawa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński