Mimo startu ze wspólnej listy obaj politycy zdecydowali się na dwie osobne konferencje. Nie powinno to dziwić, bowiem obaj kandydaci w ostatnich miesiącach rzadko pojawiali się na wspólnych wystąpieniach i każdy prowadził niezależne działania agitacyjne. Nie ułatwia to wyboru zwolennikom Koalicji Europejskiej, którzy przed niedzielnym plebiscytem zastanawiają się nad tym, którego kandydata poprzeć.
- Prezentuję doświadczeniem, znajomością ludzi i języków używanych w Parlamencie Europejskim. Mają rękojmię w postaci moich skutecznych działań w poprzednich latach. Mam też klarowny plan na przyszłość i w tym upatruję mojej szansy na zdobycie większej liczby głosów - uważa prof. Liberadzki.
Z kolei Bartosz Arłukowicz unika jednoznacznej odpowiedzi na pytanie dotyczące wyboru między nim, a kandydatem wywodzącym się z SLD.
- Kampania wyborcza to są pewnego rodzaju zawody, w których ktoś musi wygrać, a ktoś musi przegrać. Chcemy dobrej Polski i cieszyć się Europą bez granic. O tym kogo wybiorą mieszkańcy, dowiemy się w niedzielny wieczór - ucina temat rywalizacji wewnątrz Koalicji Bartosz Arłukowicz.
Obaj kandydaci podkreślali natomiast to, że najbliższe dni zadecydują o przyszłości naszego kraju oraz o naszym miejscu na mapie Europy.
Wsiądźmy do pociągu
Lider zachodniopomorskio-lubuskiej listy KE w swoim podsumowaniu postawił na uwypuklenie wszystkich korzyści płynących z naszego członkostwa w UE, które mogą w najbliższych miesiącach i latach spotkać nasz kraj i region.
-Nie chcę, abyśmy jako Polska wysiedli z równo jadącego pociągu pod nazwą Unia Europejska. Koncentrujmy się na konkretach, które wpłyną na nasz region - uważa Bogusław Liberadzki.
Wśród udanych projektów wymienił budowę drogi S3 (wraz z tunelem w Świnoujściu), budowę drogi S6, modernizację nadodrzańskiej linii kolejowej, rozbudowa portu Szczecin-Świnoujście.
- O to będę zabiegał w Brukseli, jeśli ponownie zostanę wybrany. Są jeszcze kwestie związane z budową dróg S10 i S11, które również mogą być finansowane ze środków Unii Europejskiej - uważa obecny europarlamentarzysta.
Przypomniał również o swoich planach dotyczących promowania odnawialnych źródeł energii oraz wspieraniu rozwoju programu wymiany studenckiej Erasmus.
Zdrowotny sześciopak
Bartosz Arłukowicz z kolei podsumowanie swojej kampanii oparł na sześciopunktowym planie, które dotyczy kwestii związanych z ochroną zdrowia.
- Na podstawie rozmów z mieszkańcami i specjalistami stworzyliśmy program, który będzie mi towarzyszył w Parlamencie Europejskim, jeśli zostanę wybrany - podkreśla Bartosz Arłukowicz.
Składa się on z sześciu poniższych punktów:
- Powszechny dostęp do procedury in vitro, bez możliwości blokowania jej przez poszczególne państwa.
- Europejski pakiet onkologiczny.
- Stworzenie narzędzia pozwalającego państwom członkowskim na prowadzenie wspólnych negocjacji z koncernami farmaceutycznymi.
- Powszechne, bezpieczne i nowoczesne szczepienia dla wszystkich dzieci w UE
- Deklaracja stworzenia klubu przedsiębiorców z województwa zachodniopomorskiego i lubuskiego.
- Stworzenie europejskiej polityki senioralnej.
Idźmy na wybory
O tym kto na jesieni zasiądzie w Parlamencie Europejskim zadecydujemy w najbliższą niedzielę. Równie ważnym elementem tego plebiscytu jest frekwencja, od której zależy liczba przedstawicieli naszego regionu w PE.
W kończącej się kadencji mieliśmy trzech eurodeputowanych, w poprzedniej czterech, a w pierwszej kadencji mieliśmy dwóch przedstawicieli.
WIDEO: Ile zarabiają i jak żyją europosłowie?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?