Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratownicy medyczni nie kończą protestu. Zamierzają ograniczyć liczbę swoich dyżurów

Iwona Krzywda
Iwona Krzywda
Archiwum
Archiwum Fot: Adam Wojnar/Polska Press
Ministerstwo zdrowia przygotowało projekt przepisów, które mają zagwarantować wyższe wypłaty wszystkim ratownikom, także tym zatrudnionym w szpitalach i przychodniach. Ci nie zamierzają jednak zrezygnować z planowanego protestu, bo lista ich postulatów jest dłuższa.

W ostatni piątek z przedstawicielami protestujących ratowników po raz kolejny spotkał się minister zdrowia Łukasz Szumowski. Szef resortu przedstawił im projekt regulacji gwarantujących wypłaty dodatków, wywalczonych przez nich w ubiegłym roku. Zawarte wówczas porozumienie zakłada, że wszyscy członkowie tej grupy białego personelu mają otrzymywać do swoich wynagrodzeń specjalne premie w wysokości 800 zł brutto. Duża część ratowników zatrudnionych nie w pogotowiach, ale w szpitalach czy przychodniach, do tej pory wcale nie otrzymała jednak obiecanych podwyżek. Specjalne przepisy mają to zmienić.

– Mam nadzieję, że już więcej nie będzie problemu z tym, żeby pieniądze trafiały do tych osób, którym się one należą. Przekazuję dokument, tak jak obiecałem – podkreślał po zakończeniu spotkania z ratownikami minister Szumowski.

Resort zakłada, że nowe rozporządzenie zacznie obowiązywać za dwa miesiące. Wówczas dyrektorzy placówek, którzy zatrudniają ratowników otrzymają na dodatki dla nich specjalne, dedykowane pieniądze z Narodowego Funduszu Zdrowia. Łącznie na ten cel zostanie przeznaczonych blisko 60 mln zł, a pracownikom zostaną wypłacone także zaległe premie za poprzednie miesiące.

Ratownicy działania resortu chwalą, ale nie zamierzają rezygnować z protestu, którego zaostrzenie zapowiedzieli na początku marca. – Lista naszych postulatów jest dłuższa. Nie chodziło nam tylko o wywalczenie dodatków. Cały czas czekamy m.in. na nowelizację małej ustawy o ratownictwie medycznym, której projekt do tej pory nie został przyjęty – tłumaczy Piotr Dymon, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Ratowników Medycznych.

Ustawa, której szybkiego uchwalenia domagają się związkowcy, zakłada przede wszystkim likwidację prywatnych ambulansów. Nowe przepisy są gotowe od dawna, utknęły jednak w Sejmie i w przyszłym miesiącu ponownie zajmą się nimi posłowie z Komisji Zdrowia.

Dopóki regulacje nie zostaną przyjęte, ratownicy będą kontynuować protest. W ramach niego 16 i 23 kwietnia w całej Polsce zaplanowali akcję ograniczenia dodatkowych obowiązków, podobną do tej zakończonej właśnie przez rezydentów. W tych dniach ratownicy, zamierzają pracować zgodnie z „etatową” normą, bez nadgodzin.
– Z kolei w maju będziemy namawiać kolegów, żeby ograniczyli czas swojej pracy na kontraktach – zapowiada Piotr Dymon. – Biorąc pod uwagę braki kadrowe wśród ratowników, to najlepszy sposób, żeby zwrócić uwagę na nasze problemy i konieczność ich rozwiązania

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Pierwsza pomoc. Jak pomóc dziecku?

Autor: Dzień Dobry TVN, x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ratownicy medyczni nie kończą protestu. Zamierzają ograniczyć liczbę swoich dyżurów - Dziennik Polski

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński