Raport o Turkusowej nie zostawia złudzeń. Będą problemy dla pasażerów

Swoimi spostrzeżeniami podzielili się z "Głosem" przedstawiciele Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Komunikacji.

- Wyobraźmy sobie, że kursuje już szybki tramwaj i mnóstwo pasażerów dojeżdża nim na pętlę "Turkusowa", wysiada na ładnym przystanku i patrzy w kierunku Osiedla Słonecznego - mówi dr inż. Marek Molewicz z SITK. - Widzi duże bloki przy ul. Turkusowej ale musi do nich dojść i to spory kawałek, przy okazji przechodząc przez tory powrotne bo przejście podziemne nie jest zbyt przyjemne a ponadto trzeba najpierw zejść w dół a potem wyjść na górę, gdyż nie ma tu ruchomych schodów ani wind. W tej sytuacji większość wybiera mniej bezpieczne ale wygodniejsze przejście przez tory w kierunku miasta. Mają do przejścia około 100 metrów i znów wiadukt, tym razem pod torami kolejowymi, które nie wiadomo gdzie prowadzą.

Przejście pod torami kolejowymi jest krótkie ale nieprzyjemne, gdyż brak to oświetlenia. Przy wielu osobach będzie je można pokonać w miarę bezpiecznie. Przechodzimy pod wiaduktem i mamy niecałe 100 metrów do wielkich bloków. Ten po lewej jest większy ale od niego dzieli nas wysoka siatka metalowa, więc ją nie przejdziemy. Natomiast po prawej stronie jest niższy blok, odgrodzony drewnianym płotem i żywopłotem. Też nie przejdziemy, więc musimy iść pomiędzy tymi blokami do samej ulicy Turkusowej. - Droga bardzo przyjemna i równa ale i tu nie ma żadnych latarń - zauważa Marek Molewicz. - W nocy musi być bardzo ciemno, chyba że lokatorzy pobliskich bloków paląc światła w swoich mieszkaniach nieco oświetlą drogę. Ale tylko nieco i nie przez całą noc. Rodzi się pytanie kto oświetli drogę z pętli?

Prz ul. Turkusowej nie można tu postawić swojego samochodu, bo nie ma miejsca. Nie wjedzie tu też żaden autobus bo za ciasno.
- Musimy iść dalej, pomiędzy blokami, minąć ulicę Rubinową i dojść do ul. Jasnej, po której kursują dopiero autobusy linii 65 oraz pospiesznych A i E. Miejsc parkingowych i tu brakuje. Pozostaje więc tylko skorzystanie z autobusu linii 65, który kursuje również na Osiedle Bukowe - zauważa Molewicz. - Jest więc źle, gdyż tłumy pasażerów muszą skorzystać albo z autobusu linii 65, albo pójść na piechotę do miejsca zamieszkania. Istnieje również możliwość skorzystania z parkingu przy Selgrosie, z którego jest w miarę blisko na przystanek. Nie wiadomo tylko jak długo zarządzający Selgrosem zgodzą się na takie rozwiązanie.

Ekspert pyta jak władze miasta zamierzają rozładować ruch pasażerów dojeżdżających tramwajami do pętli Turkusowa. Do tematu jeszcze wrócimy.