- Wielkie granie dopiero przed Piastem.
- Tak. Zaczynamy turniej 17 maja, mamy do rozegrania trzy spotkania, które mogą nas popchnąć w stronę pierwszej ligi.
- Co pan może powiedzieć o naszych rywalach? To drużyny zupełnie wam nieznane, z innej części Polski.
- Trafiliśmy na AZS Warszawa, Developres Rzeszów i Politechnikę Częstochowa. Z częścią drużyn graliśmy przed sezonem. Podglądamy też wyniki ekip, które znamy i staramy się z tego wyciągać wnioski.
- A Akademickie Mistrzostwa Polski? Szczecinianki, w dużej mierze zbudowane z siatkarek Piasta, prezentowały się tam bardzo dobrze.
- Udało im się wygrać z nieco osłabionymi drużynami naszych turniejowych przeciwniczek. To może cieszyć i udowodnić, że mamy szansę na wyrównaną grę.
- Czyli to nie będzie tylko przygoda i zbieranie doświadczenia?
- Nie, w żadnym wypadku. Jedziemy walczyć o awans. Do pierwszej ligi awansują dwie ekipy. Zdecydowanym faworytem jest Zawisza Sulechów, drużyna z naszego regionu. W sparingach pokonywała wszystkich bez problemu. My celujemy w te drugie miejsce, choć, oczywiście, sulechowianki nie mają odgórnej gwarancji awansu.
- Ta drużyna była w ogóle dla Piasta osiągalna?
- Mieliśmy swoje szanse, ale zbyt szybko przestawaliśmy wierzyć w siebie. Przegrywaliśmy jednego seta i od razu podcinało nam to skrzydła.
- Brak wiary w siebie? To może martwić, szczególnie przed 17 maja.
- Mecze z Zawiszą to zupełnie inna historia. Graliśmy nie o życie, a o układ w grupie. Brakowało nam czasem sportowej złości. Sulechów ma nas rozpracowanych i wykorzystywał nasze słabości. Teraz tak nie będzie.
- A jak wygląda układ w obu grupach? Są równe poziomem?
- Grupy są bardzo wyrównane. Tak naprawdę, to wszystko się może w nich odwrócić, nic nie jest pewne. Dla nas ważne jest to, że Zawisza jest w tej drugiej. A z całą resztą możemy teraz walczyć. Sulechów trochę przysłonił nasz obraz, więc muszę to podkreślać. Jedziemy tam walczyć!
- Tam, to jest gdzie? Znane jest już miejsce rozgrywania turnieju?
- Na razie mamy wstępne informacje, że będzie to Warszawa.
- Trzy dni grania to dość intensywny rozkład. Z tak wąską ławką może wkraść się zmęczenie?
- Ale to jest przypadłość większości drużyn w tej lidze. Mało który zespół dysponuje pełną kadrą, wartościowymi zmienniczkami na każdej pozycji.
- Nie za długi ten sezon? rozgrywki ekstraklasy już dawno się skończyły.
- Takie są przepisy. Jeśli chce się wywalczyć awans, trzeba na to zapracować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
