Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Gnap: W Futsal Szczecin mamy jakość i coraz większe doświadczenie

Maurycy Brzykcy
Maurycy Brzykcy
Rafał Gnap to ważny zawodnik w drużynie trenera Grzegorza Usowicza.
Rafał Gnap to ważny zawodnik w drużynie trenera Grzegorza Usowicza. Andrzej Szkocki
Rafał Gnap doszedł już do siebie po kontuzji i powinien być ważnym zawodnikiem Futsal Szczecin w tym sezonie I ligi. - Myślę, że mamy potencjał, by znaleźć się w pierwszej piątce rozgrywek na koniec sezonu - mówi zawodnik Futsal Szczecin. Jego zespół w niedzielę gra w Toruniu.

Zapytam najpierw o zdrowie. Po kontuzji nie ma już śladu, siły na cały mecz są?
Tak, siły mam, a po kontuzji praktycznie nie ma już śladu. Niestety, już na początku tego sezonu nabawiłem się małego urazu drugiej stopy, jednak nie jest to złamanie, jak wówczas, więc wkrótce wszystko powinno być w porządku. Do Torunia w niedzielę się wybieram.

Jak mocno zmieniła się drużyna Futsal Szczecin w porównaniu do poprzedniego sezonu?
Na pewno organizacyjnie klub wygląda dużo lepiej. Ogromna w tym zasługa prezesa Pawła Płuciennika, który każdy dzień poświęca temu, by w klubie było lepiej. Jeżeli chodzi o sam zespół, to myślę, że Futsal Szczecin nabrał przede wszystkim doświadczenia. Większość ważnych zawodników została z poprzedniego sezonu. Zawodnicy wiedzą już, na jaki poziom muszą się wznosić, by wygrywać spotkania w I lidze. Widać chęci u naszych graczy, widać zaangażowanie w treningi - to jest klucz. Nasi zawodnicy obyli się już z futsalem. Co też ważne, także szczecińskie społeczeństwo piłkarskie zauważa nasz klub. Coraz więcej zawodników zgłasza się do nas, chcąc spróbować swoich sił choćby w treningach. Po nieudanej końcówce działalności Pogoni 04 Szczecin, jesteśmy takim powiewem świeżości. Ludzie widzą, że nasz klub idzie w dobrym kierunku. Przychodzi do nas wielu fajnych graczy, nie możemy teraz ich w trakcie sezonu rejestrować, ale na pewno są to świetne prognozy na przyszłość.

Przeprowadziliście kilka hitowych transferów. Dołączyli do was m.in. Radosław Janukiewicz czy Krystian Peda, a więc zawodnicy z przeszłością w trawiastej ekstraklasie. Oni futbolem w hali wcześniej się nie zajmowali, a mimo tego radzą sobie dobrze. Z czego to wynika?
Ja uważam, że ten kto jest dobry piłkarsko, będzie dobry również w hali. Piłka jest jedna, ale są oczywiście inne zasady. Dobry zawodnik na trawie, obroni swoje umiejętności także w futsalu. Choć nie zawsze oczywiście jest to regułą. Jakość wspomnianych przez pana zawodników dużo nam daje.

Wygraliście dwa z czterech spotkań i dwa na własnym parkiecie, tracąc w każdym tylko jedną bramkę. Czy w tym sezonie defensywa będzie waszym największym atutem?
W poprzednim sezonie też mieliśmy dobrych bramkarzy, ale głupio traciliśmy bramki i punkty. Wydaje się, że Radek Janukiewicz dodaje pewności całej drużynie. Ma jakość, ma świetną przeszłość w ekstraklasie. Czujemy się z nim za plecami trochę swobodniej. Przynajmniej ja mogę to powiedzieć o sobie. W ofensywie można zagrać odważniej, wiedząc, że ma się świetnego fachowca za plecami. Jeżeli chodzi o ten sezon, to dobrze wyglądamy u siebie, ale musimy zacząć punktować także na wyjazdach. Trochę znowu mamy problemy z grą najlepszym składem, bo ciągle kogoś brakuje. No, ale na razie jest to taki poziom, że nikt nie postawi wyłącznie na futsal. Wszystko idzie jednak w coraz lepszym kierunku i efekty powoli widać.

W niedzielę czeka was wyjazd na mecz z TAF Toruń. To miasto to taka futsalowa stolica Polski. Dwie ekipy w I lidze, jedna w ekstraklasie. Czego można się spodziewać po niedzielnym starciu?
To będzie ciężki wyjazd. Patrząc na razie na ligę, trudno wskazać w poszczególnych meczach faworytów. Na pewno są nimi te ekipy, które grają u siebie. Trudniej zebrać się drużynom w I lidze na wyjazdy. Co do TAF Toruń, to nasi przeciwnicy wygrali w Gnieźnie, gdzie my przegraliśmy. Jest w Toruniu kilka solidnych klubów, jest jakość w tym mieście. Gdy wchodzi do zespołu nowy zawodnik, zwykle zna futsalowe schematy. My się tego ciągle uczymy.

Które miejsce na koniec sezonu w I lidze będzie pana satysfakcjonowało po trochę traumatycznych poprzednich rozgrywkach?
Ostatni sezon nie był zbyt fajny. Przez kontuzję grałem tylko tylko w jednej rundzie. Powiem mało skromnie, ale jeżeli grałbym wiosną, tych punktów mielibyśmy trochę więcej. Myślę, że mamy potencjał, by znaleźć się w pierwszej piątce I ligi. Mamy jakość i coraz więcej doświadczenia. Jeżeli los nie będzie płatał nam figli, to takie spotkania jak w Gnieźnie w tym sezonie będziemy wygrywać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński