Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni są zszokowani

Ynona Husaim-Sobecka, 27 maja 2006 r.
- To jest chyba jakiś żart - Renata Zaremba, radna Platformy Obywatelskiej nie mogła uwierzyć w informacje opublikowane przez "Głos".

- Chciałabym, aby w tym mieście coś zaczęło się w końcu dziać. By były plany zagospodarowania przestrzennego i przygotowane tereny pod mieszkania, których brakuje. Miasto ma problemy ze zwykłym remontem przedszkola. Uważam, że prezydent rzutem na taśmę, chciał wydać pieniądze ukryte jakoś w budżecie - ddaje radna Zaremba.

Wyjątkową szczodrość Mariana Jurczyka wobec najbliższych współpracowników ujawniliśmy w piątkowym "Głosie". Prezydent trwa przy swoim. Twierdzi, że dodatkowa gotówka, czyli po ok. 30 tys. zł, im się należała, bo ciężko pracują.

Prezydent nie chwalił się swoim hojnym gestem. Wręcz przeciwnie, pod koniec ubiegłego roku narzekał, że w kasie ma za mało pieniędzy na wypłaty dla urzędników. Radni musieli dorzucić mu kilka milionów, by w grudniu były pensje.

Zgodnie z prawem nagroda jest przyznawana za szczególne osiągnięcia w pracy zawodowej. Prezydent oświadczył, że kiedyś było sześciu wiceprezydentów, teraz jest czterech, więc właściwie każdy z nich pracuje na 1,5 etatu, poświęcając na to po kilkanaście godzin dziennie.

Radni nie widzą powodów, by przyznawać jakieś specjalne wyróżnienia miejskim urzędnikom.

- Gdyby się tak mocno zastanowić, to może skarbnik na te 30 tysięcy zasłużył - przekonuje Piotr Kęsik, przewodniczący komisji promocji i rozwoju. - W tak trudnej sytuacji budżetowej, robi co może, by uchronić nasze finanse. Jeżeli którykolwiek z wiceprezydentów zasługuje na wyróżnienie to jedynie Zbigniew Zalewski, a właściwie jego urzędniczka, Urszula Berlińska.

Zbigniew Zalewski jest wiceprezydentem od sierpnia. Otrzymał on tylko cześć w przyznanej nagrody, która była wypłacana w 3 transzach. Pozostałe pieniądze wziął jego poprzednik, Jerzy Krawiec.

- Sytuacja w Szczecinie jest coraz gorsza, a winę ponoszą za to także rządzący - mówi radny Paweł Bartnik. - W Szczecinie pobory można uznać za wysokie gdy dostaje się w granicach 3 tysięcy złotych. Nasi wiceprezydenci zarabiają po kilkanaście tysięcy. Jednocześnie zakazują dorabiania dyrektorom placówek, szkół.
Nauczycielom wyznacza się limity nadgodzin.

Radni wywodzący się z Niezależnego Ruchu Społecznego Mariana Jurczyka nie chcą komentować działań prezydenta.

- Nie czuję się kompetentny, by pokusić się o ocenę - zapewnia radny Juliusz Słowacki. - Prezydent dobrze wypełnia swoje obowiązki, ale nie widzę powodu, by wystąpić o nagrodę dla niego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński