Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni PO ze Szczecina: Reforma oświaty cofnęła naszą edukację w poprzedni wiek

Małgorzata Klimczak
Małgorzata Klimczak
Jeden z zarzutów radnych PO wobec reformy oświaty jest taki, że została ona wprowadzona za szybko powodując duże zamieszanie w szkołach.

W ciągu 9 miesięcy zmieniła się struktura szkół, podstawa programowa i przeznaczenie budynków.

- W okresie międzywojennym były szkoły elementarne, gimnazja i licea. W 1949 roku komuniści zlikwidowali gimnazja i wprowadzili 7-klasową szkołę podstawową, a potem ośmioklasową - mówi radna Urszula Pańka. - Po szkole podstawowej większość uczniów szła do dwuletniej zawodówki, bo państwo stawiało na robotników, którzy będą pracować w fabrykach. Czasy się zmieniły, wprowadzenie gimnazjów miało na celu wykształcenie nowoczesnego Polaka. A teraz likwidując gimnazja cofamy naszą edukację w poprzedni wiek.

ZOBACZ TEŻ WIDEO:

Według badań PISA, którego celem jest uzyskanie porównywalnych danych o umiejętnościach uczniów z całego świata, którzy ukończyli 15. rok życia, jakość polskiego kształcenia zdecydowanie się podniosła po wprowadzeniu gimnazjów w Polsce.

- To twarde dane międzynarodowe, my tego nie wymyśliliśmy - mówi Urszula Pańka. - Po reformie wracamy do starego, gorszego sytemu. Na dodatek wracamy w niewyobrażalnym tempie. Podstawy programowe nie określały ilości godzin, w trakcie których miały być realizowane. 7 i 8 klasy musiały w ciągu dwóch lat realizować 3-letni program. Przez to spadła ilość zajęć pozalekcyjnych, bo nie było na nie czasu, a wszystko kosztem rozwoju dzieci.

- Gimnazjum było szansą dla ucznia, szczególnie z małych miejscowości, którzy w gimnazjum w powiecie mieli lepszą jakość nauczania niż w małej wiejskiej szkole - mówi radny Paweł Bartnik.

CZYTAJ WIĘCEJ: PO: Rekrutacja do szkół w Szczecinie to horror dla uczniów, którzy się nie dostali

Problemem oświaty jest mniejsza subwencja oświatowa. W Szczecinie w 2016 roku wystarczała na pokrycie 80 proc. kosztów oświatowych, w 2019 roku na pokrycie 70 proc. kosztów. to oznacza, że gmina dopłaca 30 proc. ze swojego budżetu. Wydatki na pensje samych nauczycieli to 94 proc. subwencji. Pozostają jeszcze pensje pozostałych pracowników oraz inne wydatki.

- Nie może być tak, że subwencja nie wystarcza na pokrycie podstawowych wydatków, bo są też remonty i inwestycje w oświacie - mówi Paweł Bartnik. - Wiceminister edukacji przekonuje nas, że wszystko jest świetnie, ale przeszliśmy największy strajk w historii oświaty w Polsce. Nauczyciele walczyli o godne pensje i jakość oświaty i nie chciano z nimi poważnie rozmawiać.

Kilka dni temu minister edukacji narodowej, Dariusz Piontkowski, oświadczył, że miliard złotych zostanie przeznaczone na podwyżki dla nauczycieli.

- Ta podwyżka wynika z umowy, którą ministerstwo zawarło z Solidarnością podczas strajku, a przypomnijmy, że Solidarność została uznana przez inne związki zawodowe nauczycieli za łamistrajków, ponieważ podpisała umowę, które nie spełniała postulatów, o które walczyli nauczyciele - mówi Paweł Bartnik. - Od oświaty zależy przyszłość naszego kraju. Musimy szkole zaoferować spokój i wolność. Wolność również od polityków.

Czy matura z języka polskiego jest trudna? Bez znajomości tych zagadnień możesz jej nie zdać! QUIZ

ZOBACZ TEŻ:

Tradycyjny polonez. Ćwiczony długo i mozolnie, aby na studniówce wypaść bezbłędnie.

Studniówka dawniej i dziś. Jak bawiono się na balach matural...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński